Close
Logo

O Nas

Cubanfoodla - Ten Popularny Oceny Wina I Opinie, Idea Unikalnych Receptur, Informacje O Połączeniach Zakresu Wiadomości I Przydatnych Przewodników.

Wino I Oceny

Jak założyć klub winiarski

Kiedy mój mąż i ja wraz z naszym dzieckiem i szczeniakiem przeprowadziliśmy się z Australia do małego miasta Kingston w Nowy Jork Hudson Valley, nie znaliśmy nikogo. Gdy polowaliśmy na przyjaciół, pracę i opiekę nad dziećmi, stawiliśmy czoła zwykłym wyzwaniom, ale stopniowo się dostosowywaliśmy.



Mimo to pozostała pustka. Brakowało mi wspólnoty winiarskiej. W końcu wino to przedsięwzięcie społeczne. Jakkolwiek niezwykły jest płyn w Twoim kieliszku, wino staje się nieskończenie przyjemniejsze, gdy jest ono udostępniane tym, którzy nie tylko doceniają jego piękno, ale także uznają jego kulturowe i historyczne znaczenie oraz poczucie miejsca. Krótko mówiąc, maniacy wina potrzebują innych maniaków wina.

Spotykamy się co miesiąc w domach członków, każdy z zapakowaną butelką pasującą do ustalonego wcześniej tematu.

W tamtym momencie spędziłem prawie dziesięć lat na własny rachunek jako pisarz win i komunikator. Chociaż większość mojej pracy była wykonywana w domu, zostałem pobłogosławiony kręgiem miłośników wina i przyjaciół. Był to krąg, który kiełkował i rozwijał się organicznie i łatwo, dzięki licznym imprezom winiarskim w dużych miastach, w których mieszkałem.

Dla porównania Kingston czuł się jak małe miasteczko. Nigdy nie przyszło mi do głowy, że gdybym chciał mieć społeczność winiarską w moim adoptowanym rodzinnym mieście, musiałbym na to zapracować.



W końcu zacząłem spotykać innych miłośników wina o podobnych poglądach. Zaproponowałem utworzenie klubu winiarskiego przedstawicielowi handlowemu firmy zajmującej się dystrybucją win. Pomysł, powiedział, był tym, nad którym też się zastanawiał, więc wprawiliśmy w ruch biegi. Dokładnie rok od dnia, w którym mój mężulek i ja się wprowadziliśmy, gościłem ośmiu miłośników wina (z wyjątkiem jednego zatrudnionego w branży winiarskiej) w naszym domu w Hudson Valley.

Jak urządzić imprezę z degustacją wina w ciemno w domu

Tak narodził się Kingston Wine Club.

Ponad dwa lata później nasz mały klub nadal się rozwija. Spotykamy się co miesiąc w domach członków, każdy z zapakowaną butelką pasującą do ustalonego wcześniej tematu. Przy domowym posiłku ślepym smakiem i często na próżno staramy się odgadnąć szczegóły dotyczące każdego wina przed jego odsłonięciem. Następnie dzielimy się anegdotami o ludziach stojących za winami i ich technikach. Rozmowa odbiegająca od innych tematów, aż w końcu ktoś w końcu wrzeszczy ponad zgiełkiem: „OK, wracaj do wina!”

W ciągu ośmiu butelek dzielimy się nie tylko winem, ale także naszym życiem. Czasami zdarzają się poważne chwile, ale jest nieskończenie więcej śmiechu. Nasz klub zapewnia bezpieczną przestrzeń do nauki o winie bez udawania i zastraszania, przestrzeń do wypróbowania nowych przepisów i nalewania dziwacznych butelek.

Ale przede wszystkim zapewnia poczucie wspólnoty, przynależności do czegoś. W końcu jest to jeden z największych darów wina.