Close
Logo

O Nas

Cubanfoodla - Ten Popularny Oceny Wina I Opinie, Idea Unikalnych Receptur, Informacje O Połączeniach Zakresu Wiadomości I Przydatnych Przewodników.

Burbon

Odtwarzanie historii, aby odkryć, co wyróżnia Bourbon

Trey Zoeller to zaciekawiony człowiek. Założyciel i destylator Jefferson’s Bourbon Zoeller, niewielki producent whisky z Crestwood w stanie Kentucky, wyrobił sobie markę dzięki eksperymentom w czymś, co można nazwać tylko „destylacją ekstremalną”.



Jefferson’s jest znany z projektów, które prowadzą amerykańską whisky w śmiałych, nowych kierunkach. Daje ukłon w stronę świata wina dzięki swojej linii Bourbonów wykończonych w beczkach po winie - w tym Bourbon leżakowany w beczkach z Chappellet’s Pritchard Hill Cabernet i inny leżakowany w beczkach od Chateau Suduiraut . Ale Jefferson's jest prawdopodobnie najbardziej znany z serii Ocean, w której beczki wypełnione burbonem są ładowane na statki towarowe, które pływają po całym świecie, aby się starzeć.

Trey Zoeller sączy whisky z jednej z dwóch beczek, których użył do odtworzenia historii Bourbon / Zdjęcie: Nate Morguelan

Trey Zoeller sączy whisky z jednej z dwóch beczek, których użył do odtworzenia historii Bourbon / Zdjęcie: Nate Morguelan

Jefferson’s Ocean rozpoczął się jako eksperyment mający na celu określenie, w jaki sposób pogoda, słone powietrze i ruch morza wpłyną na starzenie się Bourbon. Powstały w ten sposób profil smakowo-karmelowy wzbudził duże zainteresowanie i został rozszerzony do pełnej linii produkcyjnej w 2012 roku. Teraz w swoim 15. rejsie Jefferson's wysłał setki beczek w podróże po całym świecie.



Najnowsze przedsięwzięcie Zoeller idzie o krok dalej, stawiając pytanie: co tak naprawdę czyni Kentucky Bourbon różni się od innych amerykańskich whisky?

W zeszłym roku Zoeller zaczął testować hipotezę, dlaczego Kentucky Bourbon stał się tak czczony w historii. Zoeller twierdzi, że rozbudowane systemy dróg wodnych w Kentucky, które zapewniały trasy żeglugowe na Wschodnie Wybrzeże przez Nowy Orlean, miały pozytywny wpływ na proces starzenia w beczkach, którego nie można było odtworzyć w magazynach.

Zoeller umieścił w podróży dwie beczki whisky ze swojej gorzelni, aby przestudiować wyniki. Beczki przetrwały dwa huragany, wiele burz tropikalnych i 4000 mil morskich podczas całorocznej podróży.

Jak to się zaczęło i jakie były rezultaty? (Lub „Powolna łódź do Nowego Jorku”)

Whisky została wydestylowana w styczniu 2016 roku i przez sześć miesięcy znajdowała się w Kentucky. Wierzono, że destylatorzy z minionych epok będą czekać, aż opadną wiosenne powodzie, aby przetransportować swoją whisky w dół rzeki.

„W tym momencie, z punktu widzenia łodzi, jechaliśmy w zasadzie autostopem. To było: „W którą stronę zmierzasz? Zajmiemy się gazem. ”” —Trey Zoeller

„Staraliśmy się, aby były one jak najbardziej dokładne pod względem historycznym” - mówi Zoeller. „Utrzymaliśmy łódź z prędkością około 4,8 węzła - po prostu unosząc ją po wodzie”. Beczki piekły się w letnim słońcu, gdy łódź wiła się około 32 mil dziennie w dół środkowego systemu rzek Ameryki.

„Bourbon nie przebył tej drogi od 150 lat” - mówi.

Zoeller

Zoeller's Bourbon na 23-stopowej łodzi Sea Pro, która rozpoczęła podróż / Zdjęcie: Nate Morguelan

Po 58 dniach Burbon dotarł do Nowego Orleanu z Kentucky, gdzie został przeniesiony na nową łódź. Tam podróż napotkała wiele problemów. Burze tropikalne opóźniły ich odejście z Luizjany, a po rozpoczęciu huraganu Hermine zmusił łódź do schronienia się w Tampa na Florydzie.

Huragan „absolutnie rozerwał beczki” - mówi Zoeller. Po tym, jak wypaczenie wywołane pogodą spowodowało pęknięcie beczki, konieczna była interwencja. „Zaryglowaliśmy nawet drążki, żeby beczki były zamknięte”.

W Key West napotkali więcej opóźnień. Musieli czekać na przybycie wzmocnionych beczek zamiennych, zanim byli w stanie załadować je na następną łódź.

„Musieliśmy zlecić naszej spółdzielni wysłanie nowych beczek, specjalnie wykonanych z ocynkowanych taśm stalowych, które byłyby odporne na warunki atmosferyczne” - mówi Zoeller.

W końcu udali się do Fort Lauderdale, gdzie nastąpiła katastrofa. Kiedy już tam dotarli, odkryli, że ich następna łódź - czwarta część rejsu - została poważnie uszkodzona przez huragan Matthew, co skutkowało pozostawieniem beczek na mieliźnie.

„W tym momencie, jeśli chodzi o łódź, jechaliśmy w zasadzie autostopem” - mówi Zoeller. „To było:„ W którą stronę zmierzasz? Zajmiemy się gazem. ””

Czwarta łódź rejsu, pokonująca odcinek Fort Lauderdale do Nowego Jorku, z beczkami wciąż przymocowanymi do dachu kabiny / Zdjęcie: Kristen Richard

Czwarta łódź rejsu, pokonująca odcinek Fort Lauderdale do Nowego Jorku, z beczkami wciąż przymocowanymi do dachu kabiny / Zdjęcie: Kristen Richard

Witamy w Nowym Jorku

Zoeller znalazł w Fort Lauderdale łódź, która była gotowa wymienić miejsce na paliwo za swojego burbona, a powolna podróż na północ wzdłuż wschodniego wybrzeża rozpoczęła się w kierunku jej ostatecznego celu: Nowego Jorku. Osiem miesięcy z opóźnieniem i rok do dnia po wypłynięciu Bourbonów z Kentucky, 6 czerwca 2017 r. Łódź w końcu zacumowała przy Chelsea Piers na Manhattanie.

Beczki, nieletnie, poobijane i wybielone na słońcu, wyglądały, jakby zostały wydobyte z wykopalisk archeologicznych. To, że nadal były wodoszczelne, wydawało się cudem.

W środku czekała jedna z najbardziej unikatowych whisky na świecie ostatniego stulecia. „Prawdopodobnie też najdroższy” - mówi Zoeller z ostrym tonem, który wyjaśnia nieoczekiwany drenaż finansowy.

Chcąc odpowiedzieć na swoją hipotezę, Zoeller chwycił pobliskie szczypce, aby otworzyć beczkę i nalać próbki. Jednak ciśnienie powietrza wewnątrz beczki zmieniło się podczas podróży i niektóre z najrzadszych na świecie burbonów zaczęły rozpryskiwać się jak otwarty hydrant.

„Kto mnie zapytał, ile spraw wyjdziemy z tego?” Zoeller zawołała po tym, jak uszczelnił wyciek. - Myślę, że twoja odpowiedź brzmi, o cztery mniej niż wtedy, gdy tu przyjechałeś.

Zoeller gorączkowo próbuje zatkać otwór wywiercony w swojej beczce na próbki, jednocześnie spryskując twarz whisky / Zdjęcie: Kristen Richard

Zoeller gorączkowo próbuje zatkać otwór wywiercony w swojej beczce na próbki, jednocześnie spryskując twarz whisky / Zdjęcie: Kristen Richard

Jak to smakuje?

Porównanie side-by-side pomiędzy Bourbonem leżakowanym na łodzi Zoellera i grupą kontrolną, która została poddana destylacji z tej samej partii tego samego dnia, ale leżakowała w magazynie Jeffersona w Kentucky, pokazuje ogromną różnicę.

Jefferson’s Journey Bourbon miał znacznie ciemniejszy kolor: głęboki, rdzawy bursztyn, bardziej typowy dla whisky leżakowanej przez lata, w porównaniu do słomkowożółtego odcienia z partii kontrolnej. Jego kolor normalnie przeczyłby latom, a nawet dekadom starzenia.

Podczas gdy próbka kontrolna była wciąż gorąca, trawiasta i ziarnista, Bourbon leżakowany w łodzi miał intensywne nuty miodu, a cierpkość znacznie złagodniała. Oczywiście nadal smakował jak whisky, ale prawie zerowy w porównaniu z tradycyjnie postarzaną butelką kontrolną.

Butelka Jeffersona

Jefferson’s Ocean, który jest w wieku 4-8 lat przed wypłynięciem na morze, obok próbki eksperymentu Journey, który leżakował tylko przez 18 miesięcy / Zdjęcie: Kristen Richard

Gdzie dalej?

Więc co będzie dalej z Jefferson’s Journey? Podobnie jak w przypadku butelkowania oceanu, czy ten najnowszy eksperyment trafi na półki w pobliżu?

„Nie ma sposobu, aby zrobić to na dużą skalę” - mówi Zoeller. „Nie mogę sobie nawet wyobrazić, ile musiałbym ładować za jedną butelkę”.

Siedem butelek, które zmieniają amerykańską whisky

Zamiast tego Zoeller planuje butelkować i wypuszczać Bourbon na ograniczoną skalę pod koniec lata / wczesną jesienią. Część dochodu zostanie przeznaczona na cele charytatywne.

Zoeller planuje również zachować próbki, aby odkryć tajemnice tego, co wydarzyło się podczas podróży Bourbon na poziomie molekularnym. Bazując na samym guście, Zoeller uważa, że ​​jego hipoteza dotycząca przyczyny słynnej reputacji Kentucky Bourbon ma sens.

Trey Zoeller, sampluje swoją pracę / Zdjęcie: Kristen Richard

Trey Zoeller, sampluje swoją pracę / Zdjęcie: Kristen Richard

Dwa, jeśli drogą morską…

Gdy stoi na pokładzie łodzi, w głosie Zoellera wciąż słychać niezadowolenie, gdy lamentuje on nad ograniczoną opłacalnością komercyjną projektu. Kapitan łodzi - ten, który spotkał się w Fort Lauderdale, który wymienił miejsce na Zoeller's Bourbon w zamian za trochę gazu, który nasłuchiwał - odchrząkuje i mówi.

„Wiesz, mam faceta. Ma na sprzedaż takie… używane skify. Lekkie barki. Wystarczająco małe, aby nadal dobrze spływać z fal, ale można zmieścić 10, może 20 beczek na każdej. Jestem pewien, że pozwolił im odejść za dobrą cenę ”.

Zoeller zatrzymuje się i mruży oczy, najwyraźniej analizując mentalną matematykę, w jaki sposób posiadanie tuzina beczek na małej flocie łodzi wpłynęłoby na koszt produkcji jego whisky. Dochodząc do pozornie satysfakcjonującego wniosku, kiwa głową i usprawiedliwia się. On i kapitan wycofują się na rufę łodzi, aby porozmawiać o skifach. Jest do zrobienia Bourbon.