Close
Logo

O Nas

Cubanfoodla - Ten Popularny Oceny Wina I Opinie, Idea Unikalnych Receptur, Informacje O Połączeniach Zakresu Wiadomości I Przydatnych Przewodników.

Kultura

Co obecność na tegorocznym Great American Beer Festival mówi o obecnej branży piwnej?

Około godziny po pierwszej sesji Wielki amerykański festiwal piwa (GABF) w zeszłym miesiącu minąłem parę, która wydawała się szczęśliwa i zajęta chwilą. „Chciałbym tylko, żeby było gdzie usiąść” – powiedział jeden do drugiego, gdy przechodzili obok.



I filc To.

Biorąc udział w festiwalu – jednym z największych w kraju – przez większą część ostatnich 15 lat wypiłem niezliczone próbki piwa, oblałem się dużą ilością przepełnionego kubka i często wracałem do domu ochrypnięty po głośnych rozmowach prowadzonych przez zgiełk tłumu. Wracam też wyczerpany po późnych nocach i wczesnych porankach przez kilka dni z rzędu.

W wieku 20 lat było to oczywiście łatwiejsze. Teraz, po czterdziestce, szukam po prostu komfortu i porządnego lania piwa. Ale w pewnym stopniu moje nastawienie jest takie samo jak zawsze: w młodości rozwinąłem zrzędliwą osobowość, często akcentowaną dozą cynizmu. Zawsze czułem się starszy niż mój wiek. Miałem też szczęście, że moja kariera zabrała mnie dookoła świata, do wspaniałych browarów i piwnych doświadczeń, które są intymne, pełne nauki i pełnych kufli. Wielki Amerykański Festiwal Piwa (GABF), pomimo wszystkich swoich dobrych cech, nie jest żadną z tych rzeczy.



  Wielki Amerykański Festiwal Piwa 2023
Zdjęcie dzięki uprzejmości Stowarzyszenia Piwowarów

Impreza odbywa się wewnątrz rozległego Centrum kongresowe Kolorado w Denver, gdzie tysiące ludzi przechadza się wśród setek browarów tylko po to, by poczekać w kolejce na jednouncjowe nalewanie. Często nalewają je wolontariusze, którzy choć pasjonują się piwem, nie wiedzą zbyt wiele o tym, co serwują. Nie żeby było dużo szans na naukę, bo zazwyczaj za tobą ktoś czeka z pustą szklanką w dłoni. Pomyśl o tym jak o restauracji z zupami w Seinfeld: przygotuj zamówienie, zaprezentuj kieliszek, nazwij swój wybór, weź napełniony kubek i ruszaj dalej.

Ale pomimo mojej zrzędliwości, co roku cieszę się GABF. Zwykle jest to radosna okazja, podczas której gromadzą się grupy przyjaciół – czasami w grupowych strojach – gotowe na imprezę, chętne do degustacji, chcące spróbować nowych piw, a także znanych ulubionych. Kiedy szklanka uderza o podłogę i rozbija się podczas sobotniej sesji popołudniowej, słychać okrzyki wiwatów. To także dla mnie szansa na spotkanie z kolegami, osobiste spotkanie z piwowarami i zwiedzenie miasta Denver.

Może Ci się spodobać: Przewodnik miłośnika piwa po dolinie Yakima w Waszyngtonie

W tym roku już pierwszej nocy zabrakło iskry. Udało mi się napić Wędzony porter Alaskan Brewing , pilsner z rzeki Russian River, saison z soku marchwiowego z Ratio, kilka rund beczkowego pale ale z Sierra Nevada i dziesiątki innych. Ale sala wydawała się pusta, a kolejek po piwo było niewiele. Choć może to być dobre dla obecnych na sali, sygnalizuje zmianę w sposobie postrzegania festiwali piwa w dzisiejszych czasach.

Faktem jest, że festiwali piwa w ostatnich latach maleje. Na wydarzenia, na które kiedyś bilety mogły zostać wyprzedane w ciągu kilku dni lub godzin, obecnie często dostępna jest duża ilość biletów, gdy opadnie lina bramy. Nawet organizatorzy GABF przewidywali, że w ciągu czterech sesji podczas trzydniowego wydarzenia weźmie udział 40 000 uczestników, w porównaniu z 65 000 w 2019 r. Zmniejszyła się również liczba uczestniczących browarów – około 500 w tym roku w porównaniu z 800 w 2018 r. Dzieje się tak pomimo liczby browarów rośnie w ciągu ostatnich sześciu lat i obecnie działa około 10 000.

  Warzenie piwa Fremont na Great American BEer Frestival 2023
Zdjęcie dzięki uprzejmości Stowarzyszenia Piwowarów

Co kryje się za pogorszeniem sytuacji? Tak, branża podlega ciągłym zmianom. Tak, istnieją inne czynniki, takie jak wytrzymałość na Covid-19 i ogólne unikanie tłumów. Dodaj do tego fakt, że młodsze pokolenia ogólnie piją mniej i nie są tak skupione na piwie. Ale wystarczy spojrzeć na miasto Denver, aby zobaczyć, jak piwo faktycznie kwitnie. Miasto Mile High i Kolorado ogólnie rzecz biorąc, od dawna jest piwną utopią dzięki garstce pionierów i chętnych ustawodawców, którzy ułatwili otwieranie i prowadzenie browarów. Z kolei niektóre z najlepszych browarów w kraju znajdują się w tym stanie.

Rzeczywiście, co roku na targach GABF Denver jest widowiskiem wokół całej imprezy. Piwowarze i podróżnicy z całego kraju zjeżdżają do takich miejsc jak Bierstadt Lagerhouse , która produkuje wyłącznie tradycyjne niemieckie lagery; Potęgi IPA, takie jak Towarzysz Browar I Browarnictwo mózgowe ; I Browar Hogshead , specjaliści od piwa z beczki. Restauracje oferują lokalne menu piwne, a nawet bary na lotnisku i przy nurkowaniu oferują piwo warzone w Kolorado z beczki. Browary są zazwyczaj pełne ludzi, którzy siedzą, rozmawiają i piją pełne kufle wszystkiego, na co mają ochotę.

Może Ci się spodobać: Craft Beer Bary zamykają się właśnie wtedy, gdy ich najbardziej potrzebujemy

Ta scena nie jest jednak charakterystyczna dla Denver. Tak naprawdę można je znaleźć w całym kraju, ponieważ piwosze coraz częściej odwiedzają lokalne browary i piją w wolnym czasie i w komforcie. Obecnie w browarach dostępnych jest coraz więcej opcji innych niż piwo, aby poszerzyć namiot konsumencki. Nie mówiąc już o ogromnej ilości opcje piwa dostępne online .

Uważam, że główną przyczyną spadku frekwencji na festiwalach piwa jest to, że przepastnemu centrum kongresowemu, w którym jednouncjowe drinki podawane są w tandetnych plastikowych kubkach wielkości dłoni, trudno konkurować. Niekoniecznie jest to złe – jest to zasługa obfitości dostępnych obecnie wygodnych opcji picia piwa. Przy tak wielu możliwościach odkrywania dobrego piwa, spacerowanie po gigantycznym centrum konferencyjnym, w którym panuje sterylność, może być mniej atrakcyjne.

  Grupa przyjaciół na Wielkim Amerykańskim Festiwalu Piwa
Zdjęcie dzięki uprzejmości Stowarzyszenia Piwowarów

Mimo to Stowarzyszenie Piwowarzy, które produkuje GABF, próbowało zatamować część krwawienia. W tym roku wprowadzono pawilon bezglutenowy. Twardy selcer, Na festynie po raz pierwszy nalano kombuchę i cydr. Był nawet międzynarodowy pawilon piwny… na Great American Beer Festival. Czas pokaże, czy wysiłki mające na celu poszerzenie grona fanów wydarzenia przyniosą skutek.

Niezależnie od tego, moim zdaniem, zawsze będzie zapotrzebowanie na wydarzenia takie jak GBAF. To święto i pielgrzymka po piwie, szansa na koleżeństwo i eksplorację smaku. Aby wziąć udział w wydarzeniu, nie trzeba być wielkim miłośnikiem piwa, każdy jest mile widziany. Nawet jeśli te wydarzenia nie cieszą się już taką samą publicznością jak w przeszłości, pozostają doskonałą okazją do spróbowania mnóstwa piw za jednym zamachem.

Na pewno wrócę w przyszłym roku. Miejmy nadzieję, że będzie więcej miejsc do siedzenia.