Close
Logo

O Nas

Cubanfoodla - Ten Popularny Oceny Wina I Opinie, Idea Unikalnych Receptur, Informacje O Połączeniach Zakresu Wiadomości I Przydatnych Przewodników.

Najnowsze Wiadomości

Ponieważ sprzedaż wina Skyrocket, sprzedawcy detaliczni zmieniają to, co i jak są w stanie

Właściciel sklepu z winami w Atlancie, Steffini Bethea, lubi odważne taniny Cabernets podczas gdy jej mąż Sheldon woli Malbecs . Od czasu wybuchu nowej pandemii koronawirusa para dzieli więcej butelek w domu, więc idą na kompromis, pijąc czerwone mieszanki.



Bethea zastanawia się, czy jej klienci Fioletowy sklep z winem korkociągowym i pokój degustacyjny , które 23 marca przeszły na odbiór przy krawężniku, dokonują podobnych wyborów.

„Myślę, że właśnie dlatego mieszanki się sprzedają, ponieważ ludzie mogą łatwiej się nimi dzielić -„ Zabieram do domu butelkę, która nam się spodoba. ”Też skłaniam się ku temu, ponieważ jesteśmy bardziej razem” - mówi Bethea .

Sprzedawcy win koncentrują się na dostawach i wdzięczności, gdy koronawirus zmienia biznes

Według danych Nielsen Bethea i jej klienci nie są jedynymi. Sprzedaż poza lokalem przedsiębiorstwa czerwone mieszanki wzrósł o 35% od marca do maja 2020 r. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Sprzedaż win pomarańczowych wzrosła o 39%, podczas gdy wina musujące i Pinot Noir odnotowały wzrost o 25%.



David Mayfield, właściciel Wine Shoppe w Waco w Teksasie uważa, że ​​lżejsze wina i zimne ognie o niskiej zawartości alkoholu prawdopodobnie mają sens dla osób przebywających w domu. „Wygląda na to, że ludzie więcej piją” - mówi. „Ludzie mogą chcieć pić w porze lunchu, a może nie chcą tak ciężkiego wina”.

Klienci w Sklep z winami Dedalus, targ i winiarnia w Burlington, VT, również kupują więcej szampan i wina musujące, być może po to, by „przynieść trochę dodatkowej radości scenie” - mówi właściciel Jason Zuliani. Sprzedaż szampana i innych bąbelków wzrosła tej wiosny o 18–20% w porównaniu z rokiem 2019.

„Wszędzie są puste pojemniki”, mówi o malejącej podaży bąbelków w sklepie.

Wielu właścicieli winiarni zauważyło, że ich klienci wydają się coraz bardziej zainteresowani odkrywaniem nowych regionów winiarskich.

„To interesujące widzieć, jak ludzie stają się bardziej odważni” - mówi Zuliani. „Może ten sam stary, ten sam stary nie przykuwa Twojej uwagi”.

Klienci firmy Dedalus, którzy wcześniej trzymali się Sancerre lub Chablis, są teraz gotowi spróbować mineralnych korsykańskich i liguryjskich Vermentinos , o ile sklep sprzedaje od 15 do 20 skrzynek Wina korsykańskie na tydzień. To w porównaniu z trzema lub czterema skrzynkami sprzedawanymi co tydzień w tym samym czasie w zeszłym roku. Zuliani obawia się, że za miesiąc zabraknie mu korsykańskich win.

Oczywiście wpływ na sprzedaż ma również to, co sklep promował w czasie pandemii. Zuliani uważa, że ​​wzrost sprzedaży win na Korsyce częściowo odzwierciedla uwagę, jaką personel poświęcił temu regionowi w relacjach na Instagramie i doświadczeniach na żywo. Klienci firmy Dedalus oglądają więcej wydarzeń w mediach społecznościowych, mówi, być może dlatego, że nie mogą siedzieć przy barze i rozmawiać o winie.

Cyfrowa sprzedaż wina kwitnie i zastanawiam się, czy przetrwa

Nowe ceny i dostępność również zmieniły wzorce zakupów. Na Wine House w zachodnim Los Angeles do 60 000 subskrybentów tego sprzedawcy wysłano biuletyny e-mailowe reklamujące 20–30% zniżki na niektóre butelki, mówi współwłaściciel Glen Knight. Jeden z największych niezależnych sklepów winiarskich w Kalifornii zaopatrywał się w butelki od hurtowników, których przesyłki były wcześniej przeznaczone dla zamkniętych restauracji i hoteli.

W kwietniu biuletyn Wine House promował butelki Bucci Verdicchio Classico dei Castelli di Jesi 2018 za 18,99 USD, czyli 27% zniżki od cen sprzed pandemii. Sklep od tego czasu sprzedał 50 skrzynek. Zazwyczaj przenosi od 5 do 10 przypadków włoskiej bieli rocznie, mówi Knight.

Ale on i inni właściciele sklepów twierdzą, że sprzedaż wina jest również prowadzona w staroświecki sposób, poprzez częstsze rozmowy z klientami.

„Każdy chce porozmawiać, ponieważ był w domu” - mówi Bethea. Więcej dyskusji oznacza, że ​​klient może spróbować włoskiej Falanghiny zamiast zwykłej butelki.

„Kiedy klienci przychodzą do sklepu, mają pojęcie, czego chcą” - mówi. „Ale teraz prowadzimy z nimi głębszą rozmowę”.