Close
Logo

O Nas

Cubanfoodla - Ten Popularny Oceny Wina I Opinie, Idea Unikalnych Receptur, Informacje O Połączeniach Zakresu Wiadomości I Przydatnych Przewodników.

Winogrona,

Winogrona matematyki

Warren Buffet, inwestor Über, głosi, że warto inwestować w to, co wiesz. Więc jeśli wiesz, czym jest wino, warto przyjrzeć się rynkowi inwestycji w wino.
Niektórzy eksperci twierdzą, że nadszedł czas, aby zainwestować w wino, ponieważ ceny mają wzrosnąć do najwyższych poziomów obserwowanych ostatnio w 2007 r. Niektórzy nawet twierdzą, że jest to najlepsza okazja od dekady. A dla tych, którzy są tak skłonni, dostępność pożądanych roczników jest teraz również lepsza: kryzys kredytowy w rzeczywistości skłonił niektórych zamożnych inwestorów do rozładowania swoich kolekcji w celu pozyskania kapitału.
Krótki samouczek: poza przypadkowym inwestorem, który może mieć w domu kilka cennych butelek, większość ludzi inwestuje w wino na dwa sposoby:
Prywatna inwestycja. Może to oznaczać kupowanie i sprzedawanie skrzynek na aukcji lub za pośrednictwem sprzedawcy wina lub firmy inwestycyjnej. Jedną z korzyści tego podejścia jest to, że prywatni inwestorzy mogą mieć możliwość chwytania skrzynek do picia, a sprzedaż skrzynek po wyższej cenie może dotować sprawę, która staje się częścią kolekcji osobistej. Jednak inwestorzy prywatni mogą być zmuszeni do zajęcia się szczegółami, takimi jak znalezienie odpowiedniego magazynu celnego o kontrolowanej temperaturze do przechowywania wina lub podjęcie ryzyka związanego z pęknięciem lub zepsuciem. Niektóre większe prywatne firmy inwestycyjne zajmą się tymi szczegółami w imieniu inwestorów.
Winiarskie fundusze inwestycyjne. W takim przypadku inwestorzy kupują jednostki funduszu, podobnie jak kupują jednostki w funduszu inwestycyjnym. Pomija to kwestie związane z fizyczną własnością wina, ale inwestorzy funduszu nigdy nie zobaczą butelki: płatności są zwracane w gotówce. Początkowa inwestycja może wynosić zaledwie 20000 USD, chociaż The Elevation Wine Fund, pierwszy amerykański fundusz winiarski, który został uruchomiony w sierpniu 2008 r., Wymaga znacznej początkowej inwestycji w wysokości 250 000 USD.
Czy ktoś, kto lubi pić wino, chciałby również zainwestować w wino? Niekoniecznie, mówi William Gray, menadżer inwestycyjny z londyńskiego Wine Investment Fund. „Pijesz dla przyjemności i inwestujesz, aby zarobić” - mówi Gray. Dodaje, że niestety niewiele osób jest w stanie odwieść picie wina od inwestowania w nie.
Jednak „osoba, która potrafi docenić wino i wie, co lubi, prawdopodobnie będzie lepiej poinformowana niż inni inwestorzy” - mówi David Boren, dyrektor Port Funds and Fund of Wine Funds w Harmonious Group. To powiedziawszy: „Nie jestem pewien, czy każdy powinien inwestować w wino jako klasę aktywów”. Dlaczego nie? „Do wina potrzeba czegoś więcej niż tylko dobrego podniebienia. Musisz zrozumieć, jak radzą sobie rynki ”.
Ogólnie rzecz biorąc, większość ekspertów finansowych twierdzi, że dobra zasada jest taka, że ​​wino nie powinno stanowić więcej niż 10% dobrze zdywersyfikowanego portfela inwestycyjnego.



Wszystko stare jest znowu nowe

Współcześni inwestorzy, którzy chcą śledzić, jak rynek dobrego wina patrzą na The London International Vintners Exchange, lub „The Liv-ex”. Ta internetowa i telefoniczna giełda została uruchomiona dziewięć lat temu i przypisuje się jej pewną przejrzystość na niesławnie nieprzejrzystym rynku dobrego wina. 240 kupców i funduszy członkowskich może kupować i sprzedawać wina (niektóre są en primeur, wina wciąż w beczce, stan w porównaniu z kontraktami na wino). Każdego miesiąca Liv-Ex agreguje również ceny wina w indeksie Liv-ex 100 Fine Wine Index, powszechnie uważanym za wiodący punkt odniesienia w branży winiarskiej.
Liv-ex oszacował, że działalność inwestycyjna w dziedzinie wina wyniosła 3 miliardy dolarów na całym świecie, co stanowi spadek w porównaniu z innymi rynkami. Ale raczkujący rynek rozwinął się w ciągu ostatnich pięciu do dziesięciu lat, zachęcany korzystnymi przepisami podatkowymi w niektórych krajach Azji i Europy oraz doświadczonymi inwestorami, którzy chcą zdywersyfikować portfele.
Stosunkowo łatwo jest uogólnić, które regiony w przeszłości oferowały wina warte inwestycji. Ale naprawdę interesujące możliwości, oparte na wyjątkowych okolicznościach, z których większość jest napędzana recenzjami elitarnych krytyków, mogą poczekać i dać kłam temu, co tu jest. Ogólnie:
Bordeaux jest powszechnie uważane za region winiarski „najbardziej wartościowy pod względem inwestycji”, śledzony uważnie przez Liv-ex i podstawowy portfel inwestycji winiarskich. Według Bridgehampton, nowojorskiego sprzedawcy rzadkich win, Davida Sokolina, również autora książki Investing in Liquid Assets, Bordeaux reprezentuje 90% wszystkich win klasy inwestycyjnej. Poza długowiecznością i faktem, że „starzeją się”, wina Bordeaux mają największą ilość, są najbardziej płynne i ogólnie najbardziej dochodowe. Jest to również grupa najczęściej śledzona przez recenzentów (i ma tendencję do zbierania stosunkowo wysokich wyników) iz pewnością jest najczęściej śledzona przez inwestorów. Ponadto wiele win o klasie inwestycyjnej jest produkowanych w Burgundii, Dolinie Rodanu i Szampanii we Francji.
Włochy. Chociaż niektóre Super Tuscans są uważane za gatunek inwestycyjny, na ogół niewiele włoskich win, nawet tych znakomitych, należy do tej kategorii. Dlaczego? Po prostu dlatego, że większość nie starzeje się dobrze.
Hiszpania. Do niedawna zainteresowanie większością hiszpańskich win jako klasy inwestycyjnej było bardzo małe, ale niektórzy dostrzegają kształtujący się „niedojrzały rynek inwestycyjny”. Nazwy do obejrzenia to Rioja, Priorat, Toro i Ribera del Duero.
Portugalski. Pomimo atrakcyjności portu, jako inwestycja, wino niestety cierpi z powodu słabnącego popytu na wina słodkie i wzmocnione ze strony współczesnych konsumentów wina.
Według Sokolina Kalifornia stanowi mniej niż 1% całego rynku win klasy inwestycyjnej. Wiele win kalifornijskich jest przygotowywanych do picia w młodym wieku, a niewiele win z tego regionu ma jakąkolwiek historię długowieczności. Co więcej, w przypadku nielicznych win uznanych za warte inwestycji ceny wzrosły do ​​wysokich poziomów, co czyni je słabymi kandydatami do inwestycji. Jednak uprawia się tu wiele kultowych klasyków, które mają potencjał inwestycyjny dla inwestorów o krótszym horyzoncie czasowym. Najlepszym sposobem na uzyskanie tych win o klasie inwestycyjnej jest dołączenie do listy mailingowej winnicy, jednak wiele z nich jest zamkniętych dla nowych nabywców.
Australia. Jej wina zyskały reputację, zasłużoną lub nie, jako „bomby owocowe”, które nie starzeją się z wdziękiem, co utrudnia osiągnięcie wyższych cen przez wiele lat. Jeden znaczący wyjątek: Penfolds Grange.

Co czeka rynek wina?

Jeśli chodzi o długoterminowe (od 12 do 24 miesięcy) prognozy dla rynku wina, eksperci generalnie są dość optymistyczni. Sokolin podsumowuje obecny klimat jako „dynamiczny popyt na statyczną podaż”. Innymi słowy, ponieważ wina są produkowane w ograniczonych ilościach i są konsumowane w miarę upływu czasu, podaż stopniowo maleje, a wraz z dojrzewaniem wina często staje się bardziej wartościowe i pożądane. Tymczasem liczba konsumentów, którzy chcieliby kupić te konkretne, wartościowe wina, rośnie w zawrotnym tempie.
Eksperci zwracają uwagę w szczególności na rozwijający się rynek chiński, gdzie wino jest używane do okazywania gościnności przyjaciołom, a także do sygnalizowania dobrobytu. „Chińczycy są największymi nabywcami wina na świecie” - podkreśla Boren. „I piją, ale nie przechowują go przez 20 lat”. Boren szacuje, że Chiny konsumują 8,5 litra wina na mieszkańca, w porównaniu z sześcioma litrami na mieszkańca w świecie zachodnim.
Stacey-Lea Golding, dyrektor inwestycyjny i współzałożycielka Premier Cru w Londynie, zyskała sławę, kiedy poprawnie przewidziała, że ​​rynek osiągnie dno w grudniu 2008 / styczniu 2009. Ona również wskazuje na „ogromny popyt” w Azji napędzającej rynek wina, a także „wschodzący rynek” młodych pijących na całym świecie, którzy prawdopodobnie docenią bardziej dojrzałe, starsze wina.
Chociaż przewiduje „znaczący wzrost” na rynku wina w ciągu następnych dwóch lat, który przyniesie ogólny zwrot od 10% do 12%, zaleca inwestorom winiarskim skupienie się na konkretnych producentach z najwyższej półki, takich jak Château Lafite-Rothschild gdzie rocznik 2000 jest bardzo poszukiwany, Château Pétrus lub po niższej cenie Château Talbot. „W ciągu najbliższych 12 miesięcy będziemy świadkami poważnych zwrotów w poszczególnych zamkach” - mówi Golding.
Podsumowując, chociaż inwestycja w wino nie jest dla każdego, warto rozważyć ją jako „inwestycję z pasją”, jak to określa Golding, coś, co można kupić i czego się trzymać. „Dobre wino może przetrwać pokolenia, jeśli jest odpowiednio zarządzane”.
Dla inwestorów prywatnych, którzy podpisują się pod podstawową teorią „jedna skrzynka do sprzedania, jedna skrzynka do piwnicy” (zasadniczo mówiąca, że ​​sprzedaż skrzynki lub więcej po wyższej cenie później subsydiuje skrzynkę kupowaną na własny użytek), wino może być rozsądnym wyborem w porównaniu do innych luksusowych inwestycji, takich jak dzieła sztuki i nieruchomości. Przynajmniej jeśli dobra bańka w końcu pęknie, oferuje coś, czego żaden inny przedmiot kolekcjonerski nie może pochwalić: można ją skonsumować. Po prostu spróbuj zjeść Picassa.

CO SPRAWIA, ŻE INWESTYCJA W WINO WARTA?
• Jest „zbudowany na miarę”. Wino o doskonałej trwałości może być leżakowane i sprzedawane ze znaczną premią, gdy dojrzeje.
• Wysoki wynik recenzentów. W rzeczywistości niektórzy spekulanci próbują „oszukać” recenzje i oceny, kupując określone wina przed spodziewaną korzystną oceną i sprzedając je bezpośrednio po ogłoszeniu wiadomości.
• Rodowód (rodowy rodowód zamku). Czasami wspaniały rodowód może zastąpić dobry, ale nie świetny wynik punktowy.
• Doskonały rocznik.
• Bardzo płynny. Bordeaux to bezpieczny zakład, ponieważ łatwo jest kupować i sprzedawać.