Close
Logo

O Nas

Cubanfoodla - Ten Popularny Oceny Wina I Opinie, Idea Unikalnych Receptur, Informacje O Połączeniach Zakresu Wiadomości I Przydatnych Przewodników.

vinfamous-podcast

Vinfamous: Iskra, która zniszczyła wino warte 250 milionów dolarów

  Vinfamlous Odcinek 4 - Z dymem
Getty Images / Marin Independent Journal

Przez wiele lat California Central Warehouse był uważany za bezpieczne miejsce przechowywania wina przez winiarzy i kolekcjonerów. Uważano, że dzięki solidnym betonowym ścianom o wysokości trzech stóp jest bezpieczny przed trzęsieniami ziemi, pożarami lasów i innymi klęskami żywiołowymi. Aż pewnego dnia wszystko poszło z dymem. Pożar zniszczył wino warte 250 milionów dolarów, w tym całe biblioteki win, roczniki w transporcie do restauracji i butelki wypełnione Kalifornia historia. Co wznieciło ten ogień? To historia oszustwa, defraudacji i oszustwa… ze skazanym przestępcą idącym do grobu, mówiącym, że jest niewinny.



Słuchaj teraz: Vinfamous: zbrodnie i skandale związane z winem

  iTunes   Spotify   Podcasty Google   Muzyka Amazona   Pandora   Radio publiczne

Transkrypcja odcinka

Transkrypcje Pod People są tworzone w szybkim terminie przez wykonawcę Pod People. Ten tekst może nie być w ostatecznej formie i może zostać zaktualizowany lub poprawiony w przyszłości. Dokładność i dostępność mogą się różnić. Autorytatywnym zapisem programów Pod People jest nagranie audio.

ASHLEY SMITH, PROWADZĄCY:

Dzisiejsza wycieczka przez Dolinę Napa zaczyna się na Mare Island, gdzie nie wszystko jest takie, jakim się wydaje. Po pierwsze, wyspa Mare tak naprawdę nie jest wyspą; to półwysep schowany w zatoce San Pablo, 20 mil na północ od San Francisco. Przez dziesięciolecia okręty wojskowe przepływały pod mostem Golden Gate w San Francisco, kierując się w stronę Stoczni Marynarki Wojennej na wyspie Mare. Ten trzykilometrowy pas ziemi był tytanem wojskowego kompleksu przemysłowego pokrytego masywnymi betonowymi budynkami.



FRANCES DINKESLSPIEL, GOŚĆ:

Legenda miejska mówi, że pierwsza bomba atomowa, która została zrzucona na Hiroszimę, została zmontowana w tym właśnie magazynie. Czy to prawda…

ASHLEY:

30 lat temu stocznia marynarki wojennej została zlikwidowana, pozostawiając wiele z tych budynków przeznaczonych do pokrycia drutem kolczastym i bez znaków wstępu. Ale jeden magazyn ujrzałby nowe życie jako centralny magazyn wina. Winiarze z Napa Valley przechowywali tu setki tysięcy galonów wina w oczekiwaniu na wysyłkę. Biblioteki win zawierały próbki każdego wina, jakie kiedykolwiek wyprodukowano w niektórych winnicach. Kolekcjonerzy przechowywali pamiątkowe butelki związane z historią amerykańskiego Zachodu. Podczas gdy Kalifornijczycy żyją w ciągłym zagrożeniu pożarami lasów i trzęsieniami ziemi, ludzie uważali ten magazyn za niezniszczalny. Ale może nazywanie czegoś niezniszczalnym to tylko kuszenie losu.

FRANCJE:

Dym wydobywający się z magazynu był tak czarny, że strażacy z Vallejo opisali go tak, jakby 747 uderzył w budynek.

ASHLEY:

Butelki eksplodowały od gorąca. Czerwone wino sączyło się po spalonych skrzyniach. Stalowe drzwi rozprowadzają ciepło jak skwiercząca patelnia. Kiedy węże strażackie rozpylały wodę, natychmiast odparowywała ona w gorącą parę, powodując, że strażacy odskakiwali do tyłu. Strażacy przez osiem godzin próbowali opanować ogień.

FRANCJE:

Wnętrze magazynu było mokre. Kapało wino. Na podłodze były kałuże wina. Wiele pudeł było zwęglonych, a wino wylało się na podłogę magazynu.

ASHLEY:

W ciągu jednego dnia w centralnym magazynie wina zniszczono wino o wartości 250 milionów dolarów. Co wznieciło ten pożar? W jaki sposób niezniszczalny budynek wielkości około dwóch boisk piłkarskich został zniszczony? Cóż, ta historia jest niesławna.

Słuchasz Vinfamous, podcastu entuzjastów wina. Importujemy opowieści o zazdrości, chciwości i możliwościach. Jestem twoim gospodarzem, Ashley Smith.

W tym tygodniu na Vinfamous, iskry, które podpaliły największy pożar w historii wina. Aby zrozumieć, dlaczego doszło do tego pożaru, musimy zrozumieć, co zostało zniszczone w październiku 2005 roku. Aby to zrobić, udajmy się na północ od wyspy Mare, do miasta Deer Park w Dolinie Napa.

Podróżuj krętą drogą, aby dotrzeć do Howell Mountain, a natkniesz się na winnicę. Winogrona rosną w górę w klasycznym francuskim stylu po stromym zboczu góry.

DELIA VIADER, GOŚĆ:

To naprawdę idealne pocztówka.

ASHLEY:

To tutaj DELIA dzwoni do domu.

DELIA:

Jesteśmy w górach z widokiem na zbiornik wodny, który przypomina 20-hektarowe jezioro, które otacza strażnika pocztowego. Winnice wznoszą się i opadają, otoczone kolejnymi górami i kolejnymi winnicami. Znajdujemy się zaledwie 1300 stóp nad poziomem morza, ale wydaje się, że jesteś w innym świecie.

ASHLEY:

Ciekawość Delii zabrała ją na cały świat. Urodziła się w Argentynie, uczęszczała do niemieckiej szkoły z internatem i mieszkała w Paryżu, aby zrobić doktorat z filozofii. Potrafi płynnie rozmawiać w sześciu językach. Na początku lat 80. przeniosła się do Stanów Zjednoczonych, aby uzyskać tytuł MBA na MIT, i mniej więcej wtedy odwiedziła Napa Valley w Kalifornii i wpadła na pomysł stworzenia Viader Vineyards.

DELIA:

To naprawdę nie było takie romantyczne ani efektowne. Biznes winiarski nie był właściwą bezpośrednią linią między punktem A a punktem B, ale był okazją do wychowania moich dzieci w pięknym otoczeniu. Wierzę, że bliskość natury i mała miejscowość to piękne zaplecze edukacyjne do wychowywania dzieci. Nadal w to wierzę i cieszę się, że mój syn uważa to za ważną lekcję, którą chce przekazać. Wino było okazją.

ALAN VIADER, GOŚĆ:

To było wspaniałe miejsce do dorastania, ciche iw bardzo wolnym tempie. Małe miasteczko, każdy każdego zna.

ASHLEY:

To jej syn, ALAN. Jest również częścią rodzinnego biznesu jako dyrektor operacyjny w produkcji wina. Rozmawialiśmy z nim, gdy był w ich biurach produkcji wina, więc usłyszysz trochę hałasu w tle. Kiedy Delia po raz pierwszy wprowadziła się do tej posiadłości, wyglądała jak jałowe zbocze pokryte wulkaniczną skałą.

DELIA:

Nasze winorośle to tak zwane winorośle dynamitu.

ASHLEY:

Ta skała jest tak twarda, że ​​Delia i jej zespół dosłownie włożyli laski dynamitu w ziemię, aby zrobić dziury w glebie, aby zasadzić winorośl. Teraz używają młotów pneumatycznych, ale wciąż jest to twarda skała.

Być może zastanawiasz się, dlaczego mówię ci o cytacie „dynamitowe winorośle”. Cóż, ta twarda skała wulkaniczna jest powodem, dla którego Delia i Alan nie mogli wówczas przechowywać wina w podziemnych tunelach.

DELIA:

Normalnie składowałbym pod ziemią we własnym obiekcie i nic by się nie stało.

ASHLEY:

Tak więc 12 października 2005 roku ALAN otrzymał telefon od znajomego winiarza, który również był strażakiem ochotnikiem. Jego przyjaciel słuchał skanera, kiedy usłyszał coś druzgocącego.

ALAN:

Był pożarem pięciu alarmów.

ASHLEY:

Magazyn wina na Mare Island.

ALAN:

Powiedział: „Cóż, jeśli masz tam swoje wino, to nie jest dobra sytuacja. To nie jest dobra strona”.

ASHLEY:

Winnice Viader przechowywały 7500 skrzynek wina, czyli całą ich produkcję w tamtym roku.

ALAN:

Tędy jechało wielu strażaków, więc powiedział, że jeśli nie robię nic, żeby porzucić to, co robiłem i udać się tam, spójrz. Więc to właśnie zrobiłem.

ASHLEY:

Alan wskoczył do samochodu i jak najszybciej pojechał na południe, na wyspę Mare.

ALAN:

Pamiętam, jak jechałem tam i kiedy przechodziłem przez most, mieliśmy naprawdę dobry punkt obserwacyjny na południu, gdzie znajduje się Mare Island. Mogłeś zobaczyć tę ogromną kolumnę. Masywna, masywna kolumna dymu, czarna. Im bardziej się do tego zbliżałem, tym bardziej czułem ten zapach, wszystkie materiały na tych wszystkich paletach, cały plastik, wszystkie te rzeczy po prostu pochłaniały wszystko.

ASHLEY:

Zaparkował samochód i dołączył do kilku innych osób, które były świadkami dymu wydobywającego się z budynku. Strażacy pilnie pracowali, gdy płomienie zniszczyły pracę i środki do życia jego rodziny.

ALAN:

Nadal nie byli w stanie dostać się do środka, aby ugasić pożar. Po prostu atakowali go z zewnątrz, z powodu grubości betonowych ścian i stropu. Że gdyby ktoś był w środku i się zawalił, byłoby to niszczące i tragiczne.

DELIA:

Był to więc bardzo silny cios.

ASHLEY:

DELIA.

DELIA:

Wino było już w trzech czwartych sprzedane, pieniądze już wpłynęły, a ja nie miałem wina do oddania.

ASHLEY:

O mój Boże, to jest druzgocące.

DELIA:

To było trochę kiszone.

ASHLEY:

Tak oczywiście.

W sumie w tym pożarze magazynu zniszczono ponad cztery i pół miliona butelek wina premium. Wino pochodziło z 95 winnic. Wino z Sterling Vineyards, jednego z największych producentów wina w stanie; długie Ranczo Meadow; a nawet kierowca wyścigowy, Mario Andretti's Boutique Winery zostali dotknięci.

Nie całe wino zostało całkowicie zniszczone. Niektóre winiarnie zamieniły to w lemoniadę. Cóż, że tak powiem. Jedna winiarnia wykorzystała zaatakowane wino do stworzenia dymiącego sosu pieczonego na ogniu. Kilka dni po pożarze Delia, Alan i niewielka grupa ich pracowników wkradli się do magazynu, aby usunąć wszelkie istniejące butelki.

DELIA:

Wszyscy jakoś sobie pomagaliśmy. „Hej, chyba znalazłem twoją paletę. Jest pomiędzy moją paletą. Moja paleta spadła na twoją.

ALAN:

Aby dać wam obraz, stosy palet i palet w magazynie to 56 skrzynek, więc cztery warstwy wysokie, 14 skrzynek na paletę, i były ułożone może pięć lub sześć palet, wysokie i małe drapacze chmur, i wszystkie są z tektury. A kiedy strażacy próbowali ugasić pożar, wszystko nasączali wodą i pianą. Co się stanie, gdy nasączysz karton wodą, zapadnie się, a następnie straci całą swoją wytrzymałość. Więc te drapacze chmur, krok po kroku, zaczęły się zawalać, tworząc górę potłuczonego szkła. Pamiętam ogromne worki cukru. Widziałeś beczki, a potem przeglądałeś je, a potem: „Och, jest moja butelka” i „Rozpoznaję tę kapsułkę. Rozpoznaję ten kształt butelki” i to, i tamto. Zrobienie tego zajęło nam tygodnie, jeśli nie miesiące.

ASHLEY:

Delia i Alan nie chcieli, aby kiepski, zadymiony produkt przypadkowo wpadł w ręce konsumentów w ramach tak zwanej szarej strefy lub zakupu wina poza normalnymi ramami dystrybucji. Gdy winiarze zmagali się z tym, co dalej, organy ścigania odkrywały, jak do tego doszło. Betonowe ściany o wysokości trzech stóp chroniły wino przed trzęsieniami ziemi, ale przepisy przeciwpożarowe w tamtym czasie nie wymagały zraszaczy.

FRANCJE:

I to oczywiście skończyło się fatalnym błędem.

ASHLEY:

Dobra. A te naprawdę grube ściany zdawały się utrudniać strażakom przebicie się, gdy wybuchał pożar. Prawidłowy?

FRANCJE:

Cóż, grube ściany sprawiały, że kiedy w środku wybuchał ogień, miejsce zamieniało się w piec. Temperatury wzrosły naprawdę, bardzo szybko i zasadniczo ugotowały dużo wina.

ASHLEY:

To jest Frances Dinkelspiel. Jest doświadczoną dziennikarką i kalifornijską piątą generacją. Była współzałożycielką społecznościowej organizacji informacyjnej Berkeleyside. Oprócz reportaży dla New York Times, Wall Street Journal i Los Angeles Times, relacjonowała ten pożar w swojej książce Tangled Vines, która swoją drogą jest znakomitą lekturą. Ona też ma osobisty związek z tym ogniem.

FRANCJE:

Trzon mojej książki dotyczy porto i arcydzięgla, które mój prapradziadek wyprodukował w 1875 roku w Rancho Cucamonga, jednej z najwcześniejszych winnic w Kalifornii, w południowej Kalifornii. I to wino zostało zniszczone.

ASHLEY:

Zniszczonych zostało 175 butelek tego wina. Winogrona w tym winie zostały posadzone już w 1839 roku. To było zanim Kalifornia stała się stanem.

FRANCJE:

I oczywiście byłem zdenerwowany, gdy to usłyszałem. Byłem smutny. Wydawało się, że historia została zniszczona.

ASHLEY:

Mówi, że na bardzo wczesnym etapie śledztwa organy ścigania zauważyły ​​oznaki podpalenia.

FRANCJE:

Sprowadzili Biuro ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych, żeby to sprawdzić. Sprowadzili psa podpalacza o imieniu Rosie i Rosie węszyła w magazynie Marka Andersona. Wskazała, że ​​wyczuła przyspieszacz. Agenci ATF dość wcześnie wiedzieli, że doszło do podpalenia.

ASHLEY:

Marka Andersona. Był człowiekiem z okolic Sausalito, artystycznego miasta nad Zatoką San Francisco. Dorastał w Berkeley, uczęszczał do szkoły prawniczej na UC Berkeley i został uderzony pasją do wina, gdy przemysł w Napa Valley wciąż się rozwijał.

FRANCJE:

Przeniósł się do Sausalito, gdzie budował łodzie mieszkalne, a potem stał się naprawdę wielkim obywatelem Sausalito. Był w Izbie Handlowej. Pomógł zorganizować Targi Sztuki w Sausalito. Stał się bardzo znany z jedzenia w restauracji o nazwie Sushi Ran w Sausalito, tej wspaniałej japońskiej restauracji. W tamtym czasie właściciel miał jakby zarząd Sushi Ran, którzy jedli dużo sushi, a Mark przez wiele lat zajmował pierwsze miejsce. Jest świetnym gościem na przyjęciu. Byłbyś szczęśliwy mając go za przyjaciela.

ASHLEY:

Twierdził, że wynalazł pocztę głosową. Powiedział, że zarządzał zespołem rockowym Iron Butterfly. A 12 października 2005 roku, w dniu pożaru, powiedział, że opiekuje się umierającym ojcem.

FRANCJE:

Ale jest też kłamcą. Ciągle wyolbrzymia swoje przeszłe sukcesy i osiągnięcia, i nigdy nie można wyciągnąć z niego prostej historii.

ASHLEY:

Mark nie wynalazł poczty głosowej. Nie miał żadnego związku z Żelaznym Motylem. I chociaż jego ojciec był chory, nie siedział przy łóżku, kiedy wybuchł pożar.

Kim był Mark Anderson? A co ważniejsze, gdzie był Mark Anderson w dniu pożaru? Dowiemy się po krótkiej przerwie.

Mark Anderson prowadził firmę zajmującą się przechowywaniem wina o nazwie Sausalito Cellars. Za opłatą opiekował się prywatnymi piwnicami ludzi. Pod koniec 2014 roku przechowywał wina swoich klientów w Wines Central Warehouse.

FRANCJE:

Tuż przed wybuchem pożaru w magazynie była tak naprawdę tylko jedna osoba, a był to mężczyzna o nazwisku Mark Anderson. I był tam tego popołudnia, kiedy kierownik magazynu zdecydował o wcześniejszym zamknięciu, ponieważ był środek żniw i sprawy szły wolno.

ASHLEY:

Kierownik magazynu, Debbie, poprosiła pracownika, aby powiedział Markowi, że czas już wychodzić. Świadkowie powiedzieli, że wybiegł z magazynu, mimo że był w złym stanie zdrowia. Do chodzenia normalnie używał laski. Potem, co jeszcze dziwniejsze, po wyjściu z magazynu zadzwonił do Debbie.

FRANCJE:

Mark zadzwonił do niej kilka minut później i wyraził zdziwienie, że Debbie wciąż jest w magazynie, że go nie zamknęła. Debbie pomyślała, że ​​to naprawdę dziwne, ponieważ Mark nigdy do niej nie dzwonił. A potem Mark zaczął mówić o tym, jak zamierza odwiedzić ojca w Centrum Weteranów. Cóż, skończyło się na alibi Marka albo próbował to wykorzystać jako alibi. Więc przypuszczalnie dzwonił do Debbie, żeby ustalić, że był gdzie indziej, kiedy wybuchł pożar. Niedługo później kierownik usłyszał alarm przeciwpożarowy, a ona i jej załoga zeszli na piętro magazynu i zobaczyli tę kulę ognia. Uciekli z magazynu na szczęście.

ASHLEY:

Mark wydawał się być tym żywym, zaangażowanym obywatelem Bay Area. Poetycko opowiadał o swojej miłości do wina, o całym celu swojej firmy, Sausalito Cellars, o troskę o ludzkie wina. Oczywiście za opłatą. Dlaczego miłośnik wina miałby podpalać setki tysięcy butelek wina? Jaki był motyw jego podpalenia?

Cofnijmy się i zobaczmy, jak Mark prowadził swoją firmę, Sausalito Cellars. Czy był dobrym zarządcą wina swojego klienta?

FRANCJE:

Wiele osób kupuje wino, aby je leżakować, a potem umieszczają je w magazynie i znikają na lata. To bardzo kuszące. Myślisz, że możesz podać klientom wino, a oni nie zauważą, że zniknęło, ponieważ nigdy nie przyjdą go obejrzeć. Więc myślę, że prawdopodobnie Mark zaczął… Może myślał, że zastąpi to wino, ale zaczął prawdopodobnie nie bardzo myśląc, że zmieni się w pełnoprawnego przestępcę.

ASHLEY:

Mark budował zaufanie poprzez swoją publiczną osobowość, ale za fasadą brakowało mu gotówki. Ojciec Marka wspierał finansowo jego i jego przedsięwzięcia biznesowe, nawet gdy jego ojciec ciężko zachorował, co rozwścieczyło młodszego brata Marka, Stevena. Steven stworzył nawet postać online o nazwie Corpulent Raider i obalił kłamstwa swojego brata Marka. Oskarżył nawet Marka o nakłonienie ich ojca do rozdania pieniędzy. Ale w końcu pieniądze jego ojca wyschły. Był zdesperowany i widział szansę na szybką gotówkę.

FRANCJE:

Szczególnie na początku XXI wieku sprzedawanie skradzionego wina było łatwe. Mógłbyś wejść do internetu i to napisać. Często mogłeś chodzić do kupców, a oni nie prosili cię o pokwitowania, gdzie kupiłeś to wino. I to właśnie zrobił Mark Anderson; skończyło się na tym, że poszedł do handlarzy winem i powiedział: „Mam prawo sprzedawać to wino, a oni nie żądaliby zbyt wiele, kupowaliby jego wino i sprzedawali”.

ASHLEY:

Prawidłowy. Zapłacono mu za przechowywanie wina, a potem potajemnie sprzedawał to wino, więc płacono mu za wino z obu stron.

FRANCJE:

Tak. Właśnie to opisałeś. Mam więc opis mężczyzny o imieniu Sam Mazlik, który był właścicielem restauracji w południowym San Francisco i wraz ze swoim partnerem postanowili zamknąć restaurację. Więc Sam przeniósł dziesiątki skrzynek wina z restauracji do piwnic Sausalito. Zostawił tam to wino na bardzo długi czas, ponieważ nie otwierał od razu nowej restauracji. I to jest wino, które Mark, jak sądzę, sprzedał jako pierwszy, ponieważ widział, że ten facet nigdy się nie pojawiał. Mark zabierał to wino do różnych kupców w rejonie Zatoki i sprzedawał je. Kiedy Sam poprosił o zwrot wina i wysłał ciężarówkę i otrzymał z powrotem tylko kilka skrzynek, Mark przedstawił mu bardzo szczegółowy opis: „Och nie, Sam, faktycznie poprosiłeś o 40 skrzynek tego dnia i kolejne sześć skrzynek tego dnia. ta data” i tworzy coś w rodzaju fałszywej narracji o tym, jak Sam już poprosił o jego wino.

ASHLEY:

To, drodzy słuchacze, jest defraudacją. Jego klienci zgłaszali zaginione wino, ale policja miała wyższe priorytety.

FRANCJE:

Klienci nie wiedzieli, co z tym zrobić. W końcu udali się na policję w Sausalito, a kiedy liczba osób skarżących się na Marka Andersona wzrosła, policja w Sausalito rozpoczęła dochodzenie, a prokurator okręgowy hrabstwa Marin w końcu wniósł oskarżenie przeciwko Markowi Andersonowi.

ASHLEY:

Zaledwie kilka miesięcy przed pożarem Mark został oskarżony o defraudację i kradzież za kradzież wina swojego klienta.

FRANCJE:

Jego nazwisko pojawiło się w gazetach, więc od razu uznano go za niegodnego zaufania, więc tracił interesy. Ludzie prosili o zwrot wina. Zawsze nie mogli odebrać swoich win.

ASHLEY:

Kiedy klienci pytali o zaginione wino, opowiadał im długie, okrężne powody, dla których wino zaginęło. Zasadniczo gaslighting ich. W rzeczywistości Mark nie mógł oddać wina swoim klientom, ponieważ czasami wino już nie istniało; przynajmniej nie w piwnicach Sausalito, które faktycznie były przechowywane w centralnym magazynie wina.

Wraz z narastającą sprawą sądową przeciwko niemu i zbliżającym się procesem wydawało się, że Mark będzie musiał ponieść konsekwencje swoich czynów. Czy wszystko dogoniło tego konesera oszustów? Nie dokładnie.

12 października 2005 roku Mark wszedł do centralnego magazynu win z wiadrem nasączonych gazem szmat, z zamiarem rozpalenia iskier w celu zniszczenia dowodów i zatuszowania defraudacji, jaka miała miejsce w jego firmie, Sausalito Cellars. To wszystko według Biura ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych.

FRANCJE:

Mówił: „Nie sprzedawałem wina mojego klienta. Spłonęła w tym ogniu, więc nie możesz mnie oskarżyć o defraudację. To była jego motywacja.

ASHLEY:

Wkrótce potem Mark został aresztowany za podpalenie, oszustwa pocztowe i uchylanie się od płacenia podatków. Przyznawał się do winy, chociaż Frances twierdzi, że nigdy nie przyznał się do winy. Kiedy czekał na proces, on i Frances zaczęli wymieniać listy.

FRANCJE:

Pewnego dnia siedziałem przy biurku i zadzwonił telefon i nagle usłyszałem tę nagraną wiadomość. „Czy odbierzesz połączenie na koszt rozmówcy, telelink”, cokolwiek, „od Marka Andersona?” I powiedziałem, że tak.

ASHLEY:

Kilkakrotnie odwiedzała go w więzieniu hrabstwa Sacramento.

FRANCJE:

Poszedłem więc z nim porozmawiać. A ja byłem tym reporterem, który myślał: „Och, namówię go, żeby trochę porozmawiał o tym, dlaczego podłożył ten ogień”, ponieważ przyznał się do winy, ale nigdy nie przyznał się do podłożenia ognia. Zamiast tego opowiadał historie o tym, jak przemierzył Saharę na wielbłądzie, kupił żonie kobietę za 8 dolarów, wynalazł pocztę głosową i wszystkie te niesamowite uczty z winem, w których uczestniczył. Więc słuchasz ich i są to świetne historie, ale prawdopodobnie bardzo niewiele z nich jest prawdziwych.

ASHLEY:

W trakcie procesu ujawniono dokumenty, w tym ocenę psychologiczną, która przedstawiła Marka jako narcyza.

FRANCJE:

Miał postrzeganie siebie jako przodującego i centralnego na świecie. Nie miał empatii dla innych ludzi. To wyjaśnia, dlaczego Mark może twierdzić, że jest jednym z największych miłośników wina na świecie i nie czuje absolutnie żadnego poczucia winy ani skrupułów z powodu sprzedaży wina swojego klienta lub podpalenia i zniszczenia czterech i pół miliona butelek wina.

ASHLEY:

W 2007 roku został skazany na 27 lat więzienia w celu zapłacenia 70,3 miliona dolarów odszkodowania. To znacznie dłuższy wyrok, niż gdyby poszedł do więzienia tylko za defraudację. Kiedy to wszystko wyszło na jaw, w społeczności zapanowało poczucie nadszarpniętego zaufania.

FRANCJE:

Ludzie w społeczności czuli się zdradzeni i po prostu naprawdę zaskoczeni, że ten rzekomo uczciwy obywatel był naprawdę oszustem.

ASHLEY:

Tym motywem i intencją było jedynie zniszczenie tego, co pozostało z win jego klienta, które przechowywał w Wine Central Warehouse. Ostatecznie zniszczył o wiele więcej. Ogień miał falujący wpływ na cały przemysł winiarski Kalifornii.

FRANCJE:

Ludzie obudzili się i zdali sobie sprawę, że potrzebne są zraszacze, a nie tylko mocne ściany. Więc myślę, że magazyny wina są teraz w pełni posypane. Zapoczątkowało to również proces, w którym coraz więcej winiarzy w Napa zaczęło chcieć przechowywać swoje wino na miejscu, więc wielu winiarzy wykopało jaskinie na wzgórzach swoich winnic. To stara rzecz, która rozpoczęła się w Napa w latach 60. XIX wieku, ale z biegiem lat przyspieszyła. Myślę, że to odzwierciedla fakt, że winiarze naprawdę wolą być odpowiedzialni za swoje wino od sadzenia do winogron, zbiorów, produkcji wina, butelkowania i przechowywania. Jeśli mają kontrolę nad całym procesem, mogą potwierdzić integralność swojego wina. A więc spalenie tego magazynu wina było przykładem braku kontroli nad integralnością wina.

ASHLEY:

Z powrotem na Howell Mountain, Delia i ALAN, matka i syn stojący za Viader Vineyards musieli liczyć się z tą stratą. Viader Vineyards cały rocznik 2003 został przypadkowo zniszczony, kiedy Mark Anderson podpalił wino swoich klientów w centralnym magazynie wina. Delia i Alan powiedzieli, że ich ubezpieczenie nie pokryje strat z powodu klauzuli, zgodnie z którą wino jest w transporcie. Wino było w drodze do restauracji i sklepów z winami, ale musieli spłacić swoich klientów, gdy produkt poszedł z dymem. Ta strata spowodowała, że ​​Viader Vineyards całkowicie zmieniła swoją strategię biznesową. Sprzedawali kontrakty terminowe na wino jako inwestycję w roczniki, których jeszcze nie wyprodukowali. W 2006 roku otworzyli też salę degustacyjną w Domu Gościnnym Delia; ponownie, kiedy nie było to jeszcze normą.

DELIA:

Musiałem uderzyć we wszystkie cztery cylindry, aby wygenerować przepływ gotówki.

ASHLEY:

Jasne, oczywiście.

DELIA:

Więc to była konieczność. To nie był jeszcze trend, którym stanie się później.

ASHLEY:

Tak. Być może wtedy byłeś przed zakrętem. Czy nadal masz salę degustacyjną?

DELIA:

Tak, wciąż mam salę do degustacji i wciąż mamy bardzo niewielu gości i bardzo ekskluzywnie. Ludzie, którzy nas wspierają, są częścią bardzo małej grupy, a wciąż mam ludzi, którzy zbierają nasze wino z naszego pierwszego rocznika i stali się wspaniałymi przyjaciółmi.

ASHLEY:

To bardzo fajnie.

DELIA:

Tak, uważam to za super fajne.

ASHLEY:

To było coś wyjątkowego, czego nie da się powtórzyć. Każda partia jest wyjątkowa i każda butelka jest inna, więc jest to sztuka zaczerpnięta ze świata i od tego, do kogo należała, od osoby, która ją stworzyła, od osoby, która ją kupiła. A opłata za przejazd jest zawsze o wiele większa niż właśnie straciliśmy pieniądze, w zasadzie.

DELIA:

Opłata była znacznie większa. Nie tylko straciliśmy pieniądze; straciliśmy prawdopodobnie te 20 lat przed pracą wykonaną, aby zdobyć wszystkie staże w każdej czołowej restauracji stanowej we wszystkich 50 stanach i 30 krajach w tamtym czasie, które musieliśmy odpuścić. Musieliśmy wybierać, kogo możemy zaopatrzyć w bardzo niewiele, co nam zostało, a kto poczeka, by otrzymać 2004 rok i powiedzieć: „Przepraszamy, nie możemy tego zrobić”. Więc w tym sensie pochłonęło to większe żniwo. To dużo pracy do wyrzucenia.

ASHLEY:

Oczywiście.

ALAN:

Zwróciliśmy się i jesteśmy bezpośrednio do konsumenta, a teraz dokonujemy tego samego rodzaju inwestycji i relacji z naszym bezpośrednim konsumentem, ludźmi, którzy rzeczywiście jedzą przy stole, którzy nas odwiedzają. Zadzwoń do nas na Boże Narodzenie, zadzwoń do nas na ich rocznicę. Miło jest zobaczyć, dokąd zaszliśmy w wyniku tego. Nie wybrałbym tej drogi, ale miło jest zobaczyć, gdzie teraz jesteśmy.

DELIA:

To sprawia, że ​​jest to interesujące dla konsumenta, kolekcjonera, a także dla nas, ponieważ możemy zobaczyć, jak wino ewoluuje. Wino jest napojem koleżeństwa i myślę, że zachęca do świętowania, ale także do poczucia historii i zadziwienia.

ASHLEY:

Według Kalifornijskiego Departamentu Leśnictwa i Ochrony Przeciwpożarowej w 2020 roku Kalifornia była świadkiem największego sezonu pożarów lasów w historii. W Napa i Sonoma pożar szkła trwał 23 dni i zniszczył prawie 2000 budynków i 31 winnic. Pożar dotknął również własność Viader Vineyards. W następnym roku Alan został strażakiem ochotnikiem.

ALAN:

Oddaję więc tej społeczności, na której się wychowałem. Szklankę ze szklanego ognia trzeba było nieźle potłuc, więc przynajmniej tyle mogłem zrobić. Nie jesteśmy tymi, którzy po prostu siedzą i są ofiarami. Znajdź rozwiązanie, znajdź sposób, aby było lepiej. To co robimy. wytrwamy.

ASHLEY:

Viader Vineyards odbudowało się z popiołów, podczas gdy Mark Anderson siedział w więzieniu. Ale w październiku władze przyznały mu tak zwane współczujące zwolnienie, ponieważ był w złym stanie zdrowia. Wyszedł z więzienia w wieku 73 lat.

Ciekawi mnie teraz, czy człowiek, który za to odpowiada, Mark Anderson, został zwolniony ze względów zdrowotnych. Czy sądzicie, że w ogóle sprawiedliwości stało się zadość w tej sprawie?

DELIA:

Myślę, że istnieje jakiś rodzaj sprawiedliwości, którego wymierzanie nie należy do nas. Myślę, że w pewnym momencie dostanie to, na co zasłużył. Nie sądzę, żeby to więzienie cokolwiek naprawiło.

ALAN:

To nie przywróci win, prawda?

DELIA:

Nie. To nie sprawia, że ​​czuję się dobrze lub źle, że został osadzony w więzieniu lub że został zwolniony, ale myślę, że taki mamy system.

ASHLEY:

Prawidłowy.

DELIA:

W końcu dostanie to, na co zasłużył.

ASHLEY:
Gdy przygotowywaliśmy się do opublikowania tego odcinka Vinfamous, usłyszeliśmy wiadomość, że Mark Anderson zmarł na początku tego roku. Reporterka Frances Dinkelspiel ujawniła tę historię po tym, jak wieloletnia dziewczyna Marka powiadomiła sąd o jego śmierci. Nadal zaprzeczał, że podłożył ogień aż do swojej śmierci – osiemnaście lat po katastrofie.

To wszystko w tym tygodniu w odcinku Vinfamous, podcastu entuzjastów wina. Dołącz do nas następnym razem, gdy będziemy badać wendetę vino, która wstrząsnęła całym winiarskim światem.

Znajdź Vinfamous na Apple, Spotify lub gdziekolwiek słuchasz i śledź program, aby nigdy nie przegapić żadnego skandalu. Vinfamous jest produkowany przez Wine Enthusiast we współpracy z Pod People. Specjalne podziękowania dla naszego zespołu produkcyjnego, Dary Kapoor, Samanthy Sette i zespołu Pod People: Anne Feuss, Matt Sav, Aimee Machado, Ashton Carter, Danielle Roth, Shaneez Tyndall i Carter Wogahn.

(Muzyka tematyczna zanika)