Close
Logo

O Nas

Cubanfoodla - Ten Popularny Oceny Wina I Opinie, Idea Unikalnych Receptur, Informacje O Połączeniach Zakresu Wiadomości I Przydatnych Przewodników.

Koktajle,

Enth Degree czerwiec 2007

Wąchasz - nic. Wirujesz - nadal nic. Popijasz - bez smaku. Ale zwróć uwagę na zachwycający posmak w ustach, delikatną musowanie. Czy to nuta magnezu? Zupa wapnia? Trochę wodorowęglanu? Podnosisz elegancką butelkę, aby sprawdzić źródło, terroir tego dziwnie orzeźwiającego napoju.



Być może pochodzi z lodowca w Kanadzie. Albo wiosna na Tasmanii. Albo z topniejącego śniegu w Andach. Albo łagodny deszcz w Oregonie. A może pochodzi z rozlewni w całym mieście. W końcu to tylko woda.

Witamy w najnowszym nurcie napojów: koneserach wody.

Od Paryża po Tokio i na przedmieściach hrabstwa Westchester w Nowym Jorku restauracje zaopatrują się w swoje bary z wodą równie starannie, jak w piwnicach z winami, oferując wybór znacznie wykraczający poza zwykłe gazowane, niegazowane lub kranowe. Mając na rynku ponad 3000 wód, do wyboru jest oszałamiająca gama bezwonnych i pozbawionych smaku płynów: Evian, Fiji, San Pellegrino, Badoit, Saratoga, Volvic, Ty Nant…



Nie możesz ich odróżnić? Nowa książka, Fine Waters, A Connoisseur’s Guide to the World's Most Distinctive Bottled Waters (Quirk Books, 24,95 USD), określa subtelne cechy, których należy szukać. Według autora Michaela Maschy, całkowita ilość rozpuszczonych substancji stałych (TDS) - minerały w wodzie - odgrywają rolę, podobnie jak pH i twardość. Nasycenie jest największym czynnikiem: główna różnica między wodami polega na tym, jak czują się w ustach.

Innym niematerialnym aromatem jest „wsteczna historia” wody. Istnieje pewien apel do picia deszczu z zeszłego tygodnia lub wody zamarzniętej od ostatniej epoki lodowcowej.

Jest też atrakcyjne opakowanie - od znanej zielonej butelki Perrier po ponadczasowy bling, którego butelka za 40 USD jest wysadzana kryształami Swarovskiego i zamknięta korkiem, co zapewnia najwyższą widoczność konsumpcji.

Wciąż go nie połykasz? Idź z prądem miejskim. Większość wód na rynku masowym to i tak tylko oczyszczona woda z kranu. Dla informacji, www.finewaters.com .
—Betty Teller

Większość azjatyckich smakoszy zna wino ryżowe, sake, ale musująca wersja tego popularnego napoju zaczyna pojawiać się w wybranych restauracjach sushi i sklepach monopolowych w całym kraju.

Bąbelki powstałe podczas drugiego procesu fermentacji sprawiają, że te niefiltrowane napoje stają się musujące, teksturowane i mętne. Najlepiej sprawdzają się w kieliszku do szampana i są doskonałą przystawką do posiłku. Podczas gdy niektóre są żywe, owocowe i bardziej przypominają wino musujące, inne oferują bardziej ziemiste smaki ryżu.

Produkcja musujących sake sięga najstarszej aktywnej japońskiej kury (browaru sake), Sudo Honke w japońskiej prefekturze Ibaraki. Kura została założona w 1146 r., A obecny właściciel, Yoshiyasu Sudo, pod koniec pięćdziesiątki i właściciel 55-go pokolenia, wspomina, że ​​jego dziadek komercyjnie warzał musujące napoje.
Beau Timken, właściciel True Sake w San Francisco i autor Sake (Chronicle Books), wypił swoją pierwszą musującą sake osiem lat temu w Japonii i został uzależniony. W swoim sklepie ma teraz kilka odmian.

Firma Timken nazywa te „sake new-school”, stworzonymi z myślą o młodszych pijących i wielbicielach napojów z lżejszym akcentem. Mówi, że oferują one alternatywę dla tradycyjnych sakes, które znały starsze pokolenia w Japonii i wielu Amerykanów.

„Naprawdę pomagają przezwyciężyć ten podział na„ wzgląd na mojego ojca ”i to, czego ludzie chcą dzisiaj” - mówi.

Po więcej informacji, www.truesake.com .

Musujące saki do spróbowania:

Hou Hou NV Shu Sparkling Sake (Browar Marumoto): Syropowata z półsłodkimi nutami jabłka. „Hou hou” po japońsku oznacza „bańka bąbelkowa”.
__________________________________________________
Poochi-Poochi NV Sparkling Nigori Sake: „Poochi, poochi” naśladuje dźwięk bąbelków. Mocne tonacje ryżowe i aromat ryżu gotowanego na parze. (8% alkohol, 330 ml)
__________________________________________________
Tsukino Katsura „Daiginjo Nigori” Sake: Niepasteryzowane, nierozcieńczone i niefiltrowane, to najbardziej surowa forma sake. Podwyższony poziom kwasowości, kruchość i mrowienie.
__________________________________________________
Harushika „Tokimeki” Sparkling Sake: Jasne i żywe, ładnie zbalansowane półsłodkimi nutami gruszki.

—Kristine Hansen

A co by było, gdybyś mógł wejść do dowolnego sklepu z winami lub restauracji i jednym słowem wybrać wino z dowolnego z ośmiu krajów i dziesiątek nazw i mieć pewność, że otrzymujesz nie tylko wysoką jakość, ale także dobrą cenę? Taka jest obietnica Oriel, nowej globalnej marki przedsiębiorcy Johna Hunta.

Oriel nie ma winnic, wytwórni win ani linii rozlewniczej, ale te pozorne braki okazują się być atutem. Tworząc relacje z już działającymi winiarzami, Hunt zebrał gwiazdorski zespół (w tym winiarze związani z takimi markami jak Penfolds Grange i Château d'Yquem) w celu wyprodukowania wielu małych partii - obecnie liczy się 29 różnych win, z których każdy wydaje od 50 do 3900 skrzynek - i sprzedawać je po rozsądnych cenach pod jedną etykietą, dzieląc koszty ogólne. Większość win Oriel kosztuje od 15 do 30 dolarów, choć jedna mieszanka Cabernet / Shiraz z Australii kosztuje 100 dolarów.

Hunt prosi winiarzy, że lubi stworzyć specjalne wino dla Oriel, a każdy z nich nawiązuje do tradycji i terroir swojego domu. Tylna etykieta zawiera informacje od daty zbioru i składu odmianowego, po notatki degustacyjne oraz nazwisko i podpis producenta wina.

Hunt porównuje swoją wytwórnię do modelu z branży turystycznej: „Z marką taką jak Four Seasons”, wyjaśnia, „możesz pojechać do Mediolanu, Nowego Jorku lub innych miast i mieć pewność, że będziesz zadowolony”. Ma nadzieję, że etykieta Oriel na butelce wzbudzi podobne zaufanie konsumentów, czy to w przypadku znanego towaru, takiego jak Napa Cabernet Sauvignon, czy mniej znanych odmian i regionów, takich jak Grüner Veltliner z Falkenstein w Austrii.

Jako samozwańczy „seryjny przedsiębiorca”, który wcześniej zajmował się kawą i hotelarstwem, Hunt jest teraz w pełni zaangażowany w produkcję wina, jest właścicielem winiarni Gran Clos w Priorat i partnerem w Songlines Estates w Australii, oprócz przedsięwzięcia Oriel.

Detaliści i sommelierzy przyjęli ten projekt: Cru w Nowym Jorku i Tosca w Bostonie poświęcają całe strony ofertom Oriel, a Sotheby’s Café na Manhattanie oferuje wyłącznie butelki tej samej marki.

Członkowie klubu winiarskiego Orbit otrzymują od dwóch do czterech butelek miesięcznie za 79 USD. Dla informacji www.orielwine.com .

—Chris Rubin

Barmani organiczni sięgają po złoto z najlepszych składników.

Nie chciałbyś kawałków o smaku bekonu na sałatce z warzyw polnych. Jednak większość ludzi decyduje się na płynny odpowiednik, zamawiając koktajle w najlepszych restauracjach i barach w kraju.

„Jestem zdumiony, jak można wejść do światowej klasy restauracji, które przygotowują niesamowite jedzenie z różnego rodzaju organicznych składników i mają fantastyczne listy win, ale kiedy idziesz do baru, są to te same stare, masowo produkowane alkohole, te same gotowe miksery (koktajle) i soki w puszkach ”- mówi barman Scott Beattie (na zdjęciu), zagorzały zwolennik najnowszej pasji w świecie alkoholi: składników organicznych. Celem jest nauczenie publiczności, która jest boffo dla wszystkich rzeczy organicznych, aby rozszerzyła tę mentalność na ich okulary do highball.

„Ludzie nie zadowalają się już przeciętnym jedzeniem czy winem” - mówi. „Po co zadowalać się przeciętnymi koktajlami?”

Beattie prowadzi bar w restauracji Cyrus w Healdsburgu w Kalifornii, gdzie jego zaangażowanie obejmuje takie wysiłki, jak zdobywanie lodu wykonanego wyłącznie z miękkiej, bogatej w wapń wody filtrowanej przez wapienne gleby Kentucky dla jego burbona na skałach. Beattie „Clermont Manhattan” jest zbudowany z burbona z dodatkiem ziaren wanilii i ręcznie parzonej skórki cytryny oraz wiśni Amarena, wyśmienitych, cierpkich owoców uprawianych w Bolonii i Modenie we Włoszech. Nawet nie wspominaj Beattie o Maraschinosie.

W Prana, nowej indyjskiej restauracji fusion w San Francisco, barmanka Alison Harper pracuje we własnej rzemieślniczej alchemii, przygotowując oryginalne mikstury z wszelkiego rodzaju sezonowych, organicznych przecierów owocowych i ziołowych. Standardy obejmują jej Bloody Krishna: mieszankę chili, kolendry i wódki curry z liśćmi, sok warzywny Bolt House z farmy, odrobinę limonki, świeży chrzan i prażony kminek oraz angielską różę, na którą składają się zmieszany angielski ogórek, dżin Hendricks, róża esencja, świeża mięta i odrobina Pimms.

„Nie musisz rezygnować ze zdrowia tylko dlatego, że wychodzisz do nocnego klubu” - żartuje Harper.

Uwagę zwracają również gorzelnie i inne w kompleksie koktajlowo-przemysłowym. Square One Organic Spirits jest producentem ekologicznej i fermentowanej żytniej wódki, a Modmix niedawno wprowadził na rynek linię organicznych mikserów koktajlowych w kombinacjach smakowych, takich jak cytrusowa Margarita, lawendowa kropla cytryny i kosmopolityczny granat.

Ale czy całe to zainteresowanie produktami organicznymi naprawdę dotyczy zdrowia przeciętnego konsumenta? Harper mówi, że to prostsze.

„Wszystko sprowadza się do tego, że koktajle przygotowane z dobrych organicznych składników po prostu smakują lepiej”.

- Paul Abercrombie