Sympozjum Wina i Weed analizuje wspólne problemy
Podobieństwa i rozbieżności między dwoma uprawami Kalifornii - winogronami (5 miliardów dolarów rocznie) i konopiami indyjskimi (szacowanymi na 7 miliardów dolarów rocznie) - zdominowały dyskusje w Santa Rosa w Kalifornii Sympozjum Wina i Weed . W czwartkowej imprezie wzięło udział ponad 400 osób, z czego około połowa to przedstawiciele branży winiarskiej.
Profesjonaliści winiarscy, w tym Dan Goldfield, współzałożyciel Winnica Dutton-Goldfield w rosyjskiej dolinie rzeki przybyli, aby lepiej zrozumieć, w jaki sposób ich świat oddziałuje z równoległym wszechświatem konopi. „To, co kocham w mojej firmie, to zaangażowanie w sąsiedztwie. Chcę wiedzieć, co się dzieje ”- powiedział Goldfield bez dalszych wyjaśnień.
Miażdżące sny
„Prawnicy lubią miażdżyć sny” - powiedziała Rebecca Stamey-White Hinman & Carmichael LLP , kancelaria specjalizująca się w branży napojów alkoholowych, hotelarskich i konopi indyjskich. Nakreśliła strefę zakazaną między biznesem winiarskim a konopiami indyjskimi: wino i konopie nie mogą być produkowane w tych samych licencjonowanych pomieszczeniach, a koncesjonariusze nie mogą sprzedawać napojów alkoholowych.
„Dam ci bezpłatną poradę prawną: jeśli masz obligację TTB, nie przynoś marihuany” - powiedziała, najwyraźniej miażdżąc nadzieje dziesiątek winiarzy-mamusi.
Kiedy reporter zapytał, dlaczego biorą udział w sympozjum w hotelu Hyatt Vineyard Creek, niektórzy ludzie z winnic odwrócili swoje plakietki, aby nie można było ich zidentyfikować. Większość po prostu odeszła i nie odpowiadała.
Inna osoba, która nie odpowiadała na żadne pytania, nosiła plakietkę z napisem, że pochodzi z Biuro ds. Podatków i Handlu Alkoholowego i Tytoniowego uczestnicząc w Sympozjum Wine & Weed.
Kalifornia dostarcza 60 procent puli wyprodukowanej w Stanach Zjednoczonych
„Mamy więcej winnic niż ktokolwiek inny w Ameryce, więcej piwa rzemieślniczego i więcej konopi” Senator stanu Kalifornia, Mike McGuire - powiedział tłum w hotelu Hyatt Vineyard Creek. Dodał, że 60 procent marihuany produkowanej w Stanach Zjednoczonych pochodzi z jego siedmiu hrabstw w North Bay / North Coast. Spodziewa się, że turystyka konopna, która już odniosła sukces w Kolorado, wkrótce się rozwinie.
Sprzedawcy na Sympozjum Wine & Weed. Zdjęcie dzięki uprzejmości Wine Industry Network.
Ale branża konopi indyjskich może nie doprowadzić do kanibalizacji branży winiarskiej, ale utrudnia życie plantatorom.
Tom Rodrigues, właściciel / winiarz pod adresem Winnica Maple Creek i Wina Artevino , przypomniał niedawne zbiory w Mendocino, gdzie pracownicy zarabiali od 185 do 200 dolarów za tonę winogron na gorących polach i 180 do 200 dolarów za funt, aby przycinać pąki w klimatyzowanych szklarniach. „Pracownicy weszli do środka”.
Ale rynek marihuany już teraz radzi sobie z nadpodażą i niskimi marżami zysku, powiedział Hezekial Allen, dyrektor wykonawczy grupy handlowej producentów konopi indyjskich, California Growers Association . Szacuje, że siedmiu na dziesięciu małych hodowców będzie musiało pozostać przestępcami lub wycofać się z działalności z powodu wydatków związanych ze spełnieniem wymogów regulacyjnych.
W międzyczasie rząd federalny nadal klasyfikuje marihuanę jako substancję kontrolowaną z obowiązkowym minimalnym wyrokiem pięciu lat za uprawę mniej niż 50 roślin. Oznacza to również, że bankowość jest niemożliwa dla producentów lub detalistów. Jest to biznes gotówkowy, co oznacza, że listy płac, zobowiązania i każda inna rutynowa operacja wymagająca czeku staje się wyczerpującym zadaniem.
Niektórzy dostawcy wina znaleźli dobrą passę w branży chwastów. „Wino i konopie to wysokiej jakości produkty luksusowe” - powiedział Jeff Stone, który pracuje dla dwóch firm zajmujących się etykietowaniem. Jedna firma, Etykieta Vintage 99 , zajmuje się wyłącznie winiarzami, takimi jak Winnica Francis Ford Coppola . Inna sprawa, Label Innovators , tworzy etykiety na wszystko inne: piwo, napoje spirytusowe, oliwę z oliwek i konopie.
W Label Innovators „marihuana wzrosła z zera do 10 procent sprzedaży w ciągu ostatnich dwóch lat” - powiedział Stone. Obie firmy mają tych samych ludzi i te same prasy, ale konopie indyjskie są opodatkowane inaczej niż wino.