Close
Logo

O Nas

Cubanfoodla - Ten Popularny Oceny Wina I Opinie, Idea Unikalnych Receptur, Informacje O Połączeniach Zakresu Wiadomości I Przydatnych Przewodników.

Eseje

Weź dwa strzały szyszki i zadzwoń do mnie rano

Byłem tam w środku raju szarotki austriackiej i jedyne, czego chciałem, to zasunąć zasłony na wspaniałe górskie widoki, podciągnąć pierze pod brodę i cierpieć w ciszy przez letnie chłody. Już błagałem o wędrówkę i miałem już przegapić wiejską ucztę z piwem i bratwurstem, kiedy mój przyjaciel, którego rodzina mieszkała w okolicy, wszedł do pokoju chorych z nieoznakowaną butelką tajemniczego, świecącego bursztynowego płynu. Wymachując flakonem, wyjaśniła trochę przepraszająco: „Oto coś na przeziębienie. Smakuje trochę… hm… dziwnie, ale jest tradycyjny, a ta partia została przygotowana przez przyjaciółkę mojej mamy. To zirbenschnaps. ”



„To zerba-co?” Chrząknąłem z zaczerwienionym nosem i zaczerwienionymi oczami.

Ogólnie rzecz biorąc, Schnapps to klarowny, owocowy - gruszka, śliwka, malina, a nawet bzu czarnego - destylat o wysokiej zawartości alkoholu, aw krajach niemieckojęzycznych jest wytwarzany bez dodatku cukru i często wchłaniany czysto z małej szklanki. zirbenschnaps to austriacka wariacja na ten temat i często jest domowej roboty. To sznaps z dodatkiem - poczekaj na to - szyszek.

Szyszki pochodzą z określonego gatunku zimozielonego sosny Arolla i są zbierane w lipcu, gdy są jeszcze zielone i niedojrzałe. Ten zbiór szyszek to wydarzenie pełne męskiej brawury. Ponieważ drzewa wydzielają lepki sok, nieprzepuszczalny dla żadnej nowoczesnej pralki, mężczyzna wciąga swoje najgorsze ubrania. I chociaż drzewa mogą rosnąć bezpośrednio w mieście, o wiele bardziej męskie (i lepsze dla późniejszej opowieści) jest prześladowanie ich w bardziej niebezpiecznym terenie.



Po zebraniu bladozielone szyszki kroi się w krążki i zanurza w ich alkoholowej kąpieli. W ciągu dnia lub dwóch zielono-białe stożki zamieniają płyn w intensywny odcień terakoty, a po kilku tygodniach ich esencja - i zgodnie z przepisem mojego gospodarza, trochę cukru - jest przenoszona do sznapsa i następnie butelkowane.

To był eliksir, który mi ofiarowano, gdy pociągałem nosem w moim nieszczęśliwym, użalającym się nad sobą złym samopoczuciu. Myśląc, że coś jest lepsze niż stan, w którym byłem, otworzyłem butelkę, nalałem hojną miarkę i podejrzliwie pociągnąłem nosem. Nawet przez zatkane cementem zatoki mogłem dostrzec jodły i dno lasu. Z wahaniem pociągnąłem łyk.

Wydawało mi się, że słyszę odległy krzyk „drewna”, gdy zostałem obwałowany przez głowę wirtualną sosną. Intensywny, żywiczny i nieco mentolowy smakował, jakbym sączył esencję pierwotnego lasu. (I nie, to nie był gorączkowy sen.) Coś tak potężnego, rozumowałem, po prostu musi mieć jakiś korzystny efekt.

Na szczęście następnego ranka obudziłem się znacznie poprawiony. Czy naprawdę odzyskałem zdrowie dzięki magicznym właściwościom zirbenschnaps? Czy ten atak na szyszkę rzeczywiście mógł pochwalić się właściwościami leczniczymi?

Nigdy się nie dowiem. Ale auf Wiedersehen, Austria, i dzięki za zirbenschnaps.