Close
Logo

O Nas

Cubanfoodla - Ten Popularny Oceny Wina I Opinie, Idea Unikalnych Receptur, Informacje O Połączeniach Zakresu Wiadomości I Przydatnych Przewodników.

Wino I Oceny

Czy formalne szkolenie winiarskie ma znaczenie?

Po uzyskaniu tytułu magistra teorii politycznej na Uniwersytecie im University of Chicago Warren Winiarski uczył się winiarstwa w piwnicach Suwerenny zamek i Robert Mondavi . W Great Winemakers of California: Conversations with Robert Benson (Capra Press, 1977) Robert Benson zapytał Winiarskiego, czy to niezwykłe, że ktoś przeniósł się do Kalifornii, aby zostać winiarzem.



„Wiele osób celowo wybrało karierę [winiarską] jako drugą karierę i wnieśli w tę branżę dużo entuzjazmu i poświęcenia” - powiedział. „Ci ludzie są w tym, ponieważ to kochają, a miłość zwiększa ich zdolność obserwacji, potęguje ich zainteresowanie, intymność i wiedzę”.

Winiarski mówi, że to przybliża winiarstwo do tradycji europejskiej, gdzie „obserwacje, techniki, osąd i sztuka są przekazywane [z pokolenia na pokolenie]”.

Jak smakować wino jak profesjonalista

Dużo Kalifornii Historia wina została stworzona przez ludzi z podobnych ścieżek. Pionierzy, tacy jak Robert Mondavi, Donn Chappellet, Martin Ray, Paul Draper i Bob Travers, nie zdobyli dyplomów z winiarstwa, zanim rozpoczęli karierę winiarską. Niektórzy, jak Mondavi, pochodzili z rodzin winiarskich, podczas gdy inni przyszli do niego po wcześniejszych karierach lub dyscyplinach.



Davis Bynum, były dziennikarz San Francisco Chronicle , był pierwszym, który zrobił jedną winnicę Pinot Noir od Hrabstwo Sonoma Rosyjska dolina rzeki w 1973 roku. Słynął z powiedzenia „każdy idiota może zrobić wino, ale musi być niestrudzonym idiotą. Produkcja wina wymaga ogromnej pracy i uwagi ”.

I tak nadal się dzieje Napa i Sonoma. Winiarze często nie mają żadnego formalnego wykształcenia w swojej pracy, ale osiągnęli sukces dzięki doświadczeniu i ciężkiej pracy.

Mężczyzna stojący przed drewnianymi beczkami i stalowymi zbiornikami

Pete Soergel / Zdjęcie dzięki uprzejmości Lynmar Estate

„Nie mając dyplomu, starasz się wykorzystać jak najwięcej okazji” - mówi Pete Soergel, winiarz w Lynmar Estate w rosyjskiej dolinie rzeki. „Praca za granicą, czytanie książek o winach, czytanie książek o ziemi, prowadzenie grup degustacyjnych, robienie i degustowanie jak największej ilości wina - mój styl uczenia się jest bardziej praktyczny”.

Mówi, że ścieżka wymaga więcej prób i błędów, ale zachęca go to do używania zmysłów i intuicji.

Mentoring też jest kluczowy. Soergel wyraża uznanie dla swojego najwcześniejszego mentora winiarskiego, Michaela Browne'a, współzałożyciela Kosta Browne . Podobnie jak Soergel, nie miał dyplomu winiarskiego. Browne powiedział Soergelowi, że potrzeba dwóch wcieleń, aby być dobrym w produkcji wina.

Dopiero gdy był na ostatnim roku studiów, Soergel zainteresował się winem. Pracował przy kilku zbiorach i uzależnił się. Soergel postanowił wtedy sprawdzić, jak daleko może się z tym posunąć.

„Dyplom z winiarstwa daje ci krok do przodu” - mówi Soergel. „Dla mnie ważne były dobre kontakty i relacje. Miałem dobre możliwości wynikające z ciężkiej pracy ”.

Kobieta w niebieskiej koszuli trzyma klaster fioletowych winogron na taśmie, słoneczne winnice w tle

Jennifer Higgins sortuje Petite Sirah w Lambert Bridge / Zdjęcie: Adam Decker

Jennifer Higgins, winiarz w Most Lamberta w Dry Creek Valley , uzyskał tytuł licencjata z biochemii w Uniwersytet Kalifornijski w Davis z myślą o karierze w medycynie. Pochodząca z hrabstwa Sonoma, latem pracowała w salach degustacyjnych.

Wkrótce zaczęła śledzić innych w laboratoriach winiarskich i pomagać przy zbiorach. Uwielbiała to i zmieniła karierę.

„Doświadczenie jest bardzo ważne” - mówi. „Poszedłem do mniejszych, ekskluzywnych, rodzinnych miejsc, w których miałem szansę zdobyć doświadczenie. Musisz wyjść i zacząć robić ”.

„Próbowałem nauczyć się wszystkiego, co tylko mogłem, i przyniosłem pracę do domu: degustację, sprawdzanie wszystkiego, spotkania z innymi winiarzami. Mądrze wybieraj swoich nauczycieli ”. - Jennifer Higgins, winiarz, Lambert Bridge Winery

Higgins mówi, że niektórzy nowi absolwenci winiarstwa oczekują pracy asystenta lub głównego winiarza tuż za bramą. Woli zatrudniać tych, którzy opłacili składki, pracowali w kilku miejscach i zadają mnóstwo pytań.

„Kiedy zaczynałem, nie mając dyplomu, pracowałem dla wspaniałych nauczycieli” - mówi Higgins. „Próbowałem nauczyć się wszystkiego, co tylko mogłem, i przyniosłem pracę do domu: degustację, sprawdzanie wszystkiego, spotkania z innymi winiarzami. Mądrze wybieraj swoich nauczycieli ”.

Portret strzał mężczyzny, rozmyte zbiorniki stalowe w tle

Jeff Ames z Rudius Wines / Zdjęcie: Collin Krauthhamer

Jeff Ames to zrobił. Pracował w sklepie z winami w Memphis, aby przejść przez szkołę, i zapałał do pracy przy zbiorach na Zachodzie. W 1998 roku Lynn Penner-Ash z Piwnice na wino Penner-Ash w Oregon , jako pierwszy dał mu szansę.

Rok później dostał pracę w sali degustacyjnej przy ul Napa Valley Opactwo Freemark . Po drodze pisał dla Karafka i był jednym z pierwszych pracowników w winebid.com .

W końcu poznał Thomasa Riversa Browna, jednego z najbardziej poszukiwanych konsultantów winiarskich w Napa Valley. Podobnie jak Ames, nie miał formalnego dyplomu związanego z winem. W 2001 roku Ames został asystentem Browna, gdzie pracował m.in. z takimi klientami Placówka , Schradera , Tamber Bey i Tor Kenward .

„Musiałem się uczyć, działając” - mówi Ames. „Byłem maniakiem wina, który zmienił się w winiarza”.

Nie mając formalnego wykształcenia, Ames nadrabiał to skupieniem jak laser.

„Nie możesz pozwolić, aby coś spadło z torów” - mówi. „Musisz utrzymywać go w winnicy w ładnym, schludnym i ciasnym miejscu i cały czas smakować, aby wykryć potencjalny problem, zanim stanie się prawdziwym problemem. Musisz nauczyć się wczesnych wskaźników wina.

„W przypadku formalnej edukacji czasami wadą jest koncentracja na liczbach. Zapominasz, że musi dobrze smakować. ”

Oprócz pracy doradczej Ames posiada własną markę, Rudy , włączone Howell Mountain . Ames mówi, że z powodu jego sukcesu, podobnie jak inni tacy jak Brown, winnice są bardziej otwarte na zatrudnianie takich jak on.

„Ale istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że zostaniesz zatrudniony przez dużą korporację” - mówi Ames. „Szukam kogoś, kto chce zrobić wino tak bardzo, że będzie spał na podłodze przez sześć miesięcy. Mogę się do tego odnieść.'