Grzyb wśród nas
Dzięki nowej technologii - która pozwala na zaszczepienie młodych korzeni dębu i kasztanowca zarodnikami czarnych trufli - kilku amerykańskich producentów wina sadzi smaczną bulwę melanosporum obok Pinot i Cab.
Uprawa roślin wtórnych w winnicy sprzyja bioróżnorodności i ma kluczowe znaczenie dla długoterminowego zdrowia ziemi - mówi Robert Sinskey z Sinskey Vineyards, w której znajduje się pierwszy sad truflowy w Napa Valley. A biorąc pod uwagę fakt, że trufle cieszą się tak dużym popytem - sprzedają się za 1200 dolarów za funt - zasadzenie sadu miało sens.
„W przeszłości wiele winnic urozmaicało winnice drzewami oliwnymi” - mówi Robert Chang, dyrektor zarządzający American Truffle Company, która projektuje sady dla kilku prestiżowych winnic w hrabstwach Napa i Sonoma. „Ale prestiż produkcji trufli jest większy, a zysk znacznie wyższy”.
W Templeton w Kalifornii, niedaleko Paso Robles, właściciele butikowej winiarni Giornata planują założenie własnego sadu.
„Na środkowym wybrzeżu jest kilka restauracji, w których trufle mogłyby naprawdę przynieść korzyści” - mówi współwłaścicielka Stephanie Terrizzi. „Chcielibyśmy sprzedawać je lokalnie”.
Chang był świadkiem zainteresowania przemysłu winiarskiego grzybem w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
„Winiarze z Nowego Świata dopiero zaczynają zdawać sobie sprawę z tajemniczości i potencjału sadzenia trufli” - mówi. „Zdecydowanie jesteśmy u progu bardzo znaczącego trendu”.