Close
Logo

O Nas

Cubanfoodla - Ten Popularny Oceny Wina I Opinie, Idea Unikalnych Receptur, Informacje O Połączeniach Zakresu Wiadomości I Przydatnych Przewodników.

Ostatnia Kropla

Podróż do serca meksykańskiego wina

Spotkałem Fernando Mendozę na ostatniej bramce poboru opłat na autostradzie do Chihuahua City, trzy godziny na południe od granicy USA-Meksyk. Przed wizytą w winnicy na środku pustyni uderzyło mnie znajome ukłucie powrotu do miejsca moich narodzin: podniecenie związane z ponownym połączeniem, a następnie niepokój o to, jak bardzo się czuję obco. Ale przemyślenie mojej tożsamości kulturowej musiało poczekać. Byłem tam, aby zaspokoić swoją ciekawość dotyczącą tego, jak można wytwarzać wyjątkowe wina w palącym, górzystym regionie pustynnym północnej Chihuahua - obszarze znanym z bydła, carne seca, mennonitów i działalności narkotykowej.



Winnice i winnice Encinillas , należący do meksykańskiego biznesmena i milionera Eloy Valliny, znajduje się naprzeciwko rezerwatu przyrody (również Valliny) w dolinie obsługiwanej przez dwa naturalnie występujące warstwy wodonośne, co wyjaśnia, dlaczego Vallina jest w stanie nawet uprawiać winogrona, tak jak XVI-wieczni mnisi franciszkanie, którzy założyli hacjenda, która wciąż tu stoi.

Nagle stało się coś, czego nigdy nie doświadczyłem tak dźwięcznie przez lata picia wina.

Vallina rozpoczęła to przedsięwzięcie około dekady temu. Chciał sprawdzić, czy ziemia nadal może produkować legendarne wino mnichów, o którym czytał. Ale to, co zaczęło się jako prywatny eksperyment dla jego rodziny, ostatecznie przekształciło się w pełnowymiarową winnicę, produkującą ponad 400 ton winogron rocznie.

Po krótkiej wycieczce po okolicy spróbowałem butelki z Mendozą, dyrektorem winnicy. Powiedział mi, że zwykle nie oprowadza po winnicach i ostrzegł, że wino potrzebuje jeszcze co najmniej sześciu miesięcy leżakowania w butelce. Najpierw musiałem udawać uśmiech, pijąc. Kiedy opowiadał mi o wykładniczym wzroście ich działalności (wino wkrótce powinno być dostępne w USA), uprzejmie skinąłem głową, często obracając kieliszek w nadziei na cud.



Znalezienie amerykańskiego snu poprzez wino

I nagle stało się coś, czego nigdy nie doświadczyłem tak dźwięcznie przez lata picia wina. Płyn w kieliszku zestalił się, tworząc rozkoszny łyk z nutą skórzastego tytoniu, czarnej porzeczki i doskonale stonowanymi nutami alkoholu. Po latach konsumpcji wina, jak dobrze pasuje, że rocznik z pustyni poza miejscem, w którym się urodziłem, jako pierwszy zaprezentuje mi ten pokaz.

Nigdy nie dotarłem do mojego rodzinnego miasta Chihuahua. Wróciłem autobusem do El Paso z butelkami do spróbowania. Butelki Megacero i La Casona były niesamowicie kuszące.

Ale nic nie mogło przebić chwili eureki wywołanej tą młodą butelką niewydanego Malbeca.

Często sprawdzam, czy jest już dostępny w Stanach Zjednoczonych, wiedząc, że lada dzień będę mógł dostać butelkę do mnie, ilekroć zapragnę posmakować Chihuahua - smaku domu.