Close
Logo

O Nas

Cubanfoodla - Ten Popularny Oceny Wina I Opinie, Idea Unikalnych Receptur, Informacje O Połączeniach Zakresu Wiadomości I Przydatnych Przewodników.

Rekomendacje Winiarskie,

Moje kolarskie nieszczęścia (i zwycięstwa) w kraju winiarskim

Lubię myśleć, że ja grzecznie westchnął i po prostu mruknął z wielkim opanowaniem: Pięć nakłuć , ”Gdy usłyszałem charakterystyczny trzask i syk pękającej opony roweru. Ale jestem pewien, że powiedziałem coś znacznie, znacznie gorszego niż „pięć przebitych opon”.



Pięć mieszkań w roku jest prawie nie do pomyślenia dla większości regularnych rowerzystów. To był mój piąty w pewnego dnia .

Mój towarzysz, Mike, i ja przejrzeliśmy już nasze zapasowe dętki i cztery zestawy łatek, więc naszym jedynym wyborem było pójście pieszo do najbliższego miasta i znalezienie drogi powrotnej do naszego hotelu w Beaune.

Utknęliśmy w połowie drogi między Meursault i Puligny-Montrachet, Mike i ja przeszliśmy nasz pokonany marsz bez pedałów krętą drogą.



Wcześniej tego ranka, po śniadaniu złożonym z kawy i bagietki, udaliśmy się na południe z Beaune, podróżując małymi bocznymi drogami. Przed pierwszym mieszkaniem przejeżdżaliśmy przez Pommard i Volnay.

Zmiana tuby jest dużo łatwiejsza niż łatanie, dlatego szybko wykonaliśmy pracę nad dwoma pierwszymi mieszkami. Pomimo niepowodzeń zatrzymaliśmy się, aby skosztować wina, gdzie tylko było to możliwe, w tym przypadkowego spotkania z Comtesse de Meursault w winnicy jej kuzynki w Auxey-Duresses.

Podążaliśmy za nią na rowerze, aby odwiedzić jej ogromny zamek i kupić kilka butelek, więc zrobiliśmy Meursault w dobrym stylu. A potem ruszyliśmy dalej do Puligny, domu jednych z najlepszych białych win na świecie.

Planowaliśmy zjeść lunch w restauracji Oliviera Leflaive'a i tamtejszej sali degustacyjnej, ale dzięki mieszkaniom przegapiliśmy lunch. Sommelier sympatyzował z naszą trudną sytuacją i odesłał nas z otwartymi butelkami, kawałkiem pasztetu i kromką chleba na naszą wycieczkę.

Po godzinie marszu zatrzymaliśmy się na degustację w Caveau de Puligny-Montrachet. Ale coś było nie tak. Wlewy były bardzo małe, a pan za barem niechętnie otwierał cokolwiek poza niedrogim nazwa wsi .

Szybko zdaliśmy sobie sprawę, że założył, że dwóch rowerzystów nie będzie kupować wina na wyjazd, więc Mike wyszedł na zewnątrz na swoich butach rowerowych, wrócił z Ziplocem wypełnionym kartą kredytową i powiedział: „ Sir, czy akceptujesz karty kredytowe? '

Wyjaśniliśmy nasze okoliczności, dodając, że będziemy potrzebować wystarczająco dużego furgonetki dla nas, naszych rowerów i całego wina, które planowaliśmy kupić.

Gdy butelki zostały otwarte, a wino płynęło swobodnie, nasi bohaterowie zatrzymali się: trzech myśliwych zapakowanych do zielonego land rovera z dzikiem przewieszonym przez maskę. Wysiedli i wbiegli do środka, zamawiając butelkę Crémant de Bourgogne na ucztę. Zaproponowali nam kieliszek, a po toście odwzajemniliśmy się i kupiliśmy im kolejną butelkę.

Co nastąpiło później: dwie kolejne butelki, trzy godziny żywych opowieści myśliwskich i śmiechu, cztery skrzynki wina, które zabraliśmy z powrotem do Ameryki, nowy zestaw przyjaciół i przejazd z powrotem do naszego hotelu w Beaune w najfajniejszej ciężarówce na drodze ( czy wspomniałem o dziku?).

Mike i ja zgodziliśmy się: zrobiliśmy Puligny-Montrachet również w dobrym stylu, wszystko dzięki tym dziwacznym pięciu mieszkaniom.