Ponownie otwierają się pokoje degustacyjne gorzelni - ale z pewnymi poważnymi zmianami
Około pięć miesięcy po tym, jak gorzelnie zamknęły swoje podwoje dla publiczności, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się nowa pandemia koronawirusa wielu zaczęło ponownie otwierać się na wycieczki i degustacje. Oczywiście nie jest to zwykły biznes: gorzelnie wprowadziły istotne zmiany, mając na uwadze zachowanie dystansu społecznego i wytyczne dotyczące bezpieczeństwa.
„Musisz myśleć poza tym, co działałoby wcześniej” - mówi Amy Eckstein, właścicielka Deerhammer Distilling Company w Buena Vista w Kolorado. „Powiedzieliśmy, weź wszystko ze stołu i zastanów się, co będzie działać w ramach tych dość surowych przepisów”.
Zdjęcie dzięki uprzejmości Garrison Brothers Distillery
Oczywiście wytyczne różnią się znacznie w zależności od stanu, a w niektórych przypadkach nawet od regionu.
Wiele gorzelni, w tym Deerhammer, przeniosło salę degustacji i koktajle na zewnątrz, aby łatwiej dostosować się do wytycznych dotyczących dystansu społecznego.
„Nasza sala degustacyjna jest tak mała, że żeby wszyscy byli od siebie oddaleni o sześć stóp, musielibyście tam przebywać” - mówi Eckstein. W tym celu ustawiono tylny dok załadunkowy ze stołami i krzesłami, aby zapewnić bardziej przestronne miejsca do siedzenia, niż może zapewnić zwykłe patio.
Ponadto, podczas gdy bar destylarni zazwyczaj specjalizuje się w wyszukanych koktajlach z najwyższej półki, Deerhammer dostosował swój styl do koktajli wstępnie parzonych w beczkach. „Zamiast czekać w kolejce po kilkuetapowy koktajl, realizacja jest szybsza, więc nie ma kolejki, nie ma zboru” - wyjaśnia. Jak serwery myślą o ponownym otwarciu restauracji? Przeważnie przerażony.
Niektóre destylarnie stały się kreatywne, aby zachęcić napoje na świeżym powietrzu. North Charleston’s Destylarnia Firefly - która otworzyła nową przestrzeń w lutym, ale musiała ją zamknąć w marcu - teraz serwuje gościom koktajle z przyczepy Airstream, którymi można delektować się przy stolikach piknikowych na świeżym powietrzu. W destylarni odbył się również ośmiotygodniowy cykl koncertów plenerowych „Bezpieczne dźwięki”, w ramach których goście zakupili plac 10 × 10, oznaczony atletyczną farbą polową, z którego mogli korzystać przy drinku, jedzeniu i muzyce.
Z miejscami na wagę złota wiele gorzelni wymaga również wcześniejszej rezerwacji. Gdy Destylarnia North Shore 29 maja ponownie otworzył swój zakład Green Oaks w stanie Illinois, a liczba dostępnych miejsc zmniejszyła się z 75 do 16. Wszystkie znajdowały się na zewnątrz.
„Zawsze mieliśmy siedzenia na zewnątrz, ale do tej pory rzadko były używane” - mówi współzałożycielka / współwłaścicielka Sonja Kassebaum. „Musieliśmy wdrożyć system rezerwacji, aby śledzić prośby o stoliki”.
North Shore również zaktualizował usługę, dzięki czemu koktajle są przewożone z baru na stoły, na odległość około 100 stóp, w shakerach na tackach. Napoje są następnie nalewane do stołu. Inne zmiany obejmują codzienne kontrole temperatury dla pracowników, obowiązkowe szkolenia dla pracowników dotyczące zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa oraz dodatkowe środki czyszczenia i odkażania.
Zdjęcie dzięki uprzejmości Virginia Distillery
„Wystarczy powiedzieć, że przy zaledwie 16 miejscach wymagało to dodatkowej pracy” - mówi Kassebaum. „Ale to właśnie musimy zrobić i to, co uważamy za słuszne w danych okolicznościach”.
Gorzelnie starają się również prowadzić wycieczki i zajęcia, zwykle odbywające się w pomieszczeniach. Niektórzy szukają rozwiązań w technologii. Gdy Virginia Distillery w Lovingston w stanie Wirginia ponownie otworzyło swoje centrum dla odwiedzających 19 czerwca, goście mogli używać swoich telefonów do skanowania kodów QR w celu aktywacji filmów o whisky wypróbowanych podczas degustacji. Destylarnia od tego czasu zamknęła swoje Centrum dla odwiedzających ponownie, ale obecnie planuje ponowne otwarcie we wrześniu.
Zdjęcie dzięki uprzejmości Garrison Brothers
Hye w Teksasie Bracia Garnizonowi oferuje sprzedaż butelek do auta i koktajle na wynos, ale nie prowadzi wycieczek. W czerwcu, na specjalną ofiarę z okazji Dnia Ojca, destylarnia zaprezentowała „wciągającą wirtualną wycieczkę po destylarni”, której towarzyszył zestaw koktajlowy.
Ogólnie rzecz biorąc, odwiedzający gorzelnie mogą teraz spodziewać się kilku stałych w imię bezpieczeństwa: skróconych godzin („Po 8 ludzie znają się nawzajem i chcą się mieszać”, zauważa Deerhammer's Eckstein. „Zwykle zamykaliśmy o 10. Teraz zamykamy o 8.') sanityzer dłoni wszędzie maski na twarz, zwykle obowiązkowe dla pracowników i zdecydowanie zalecane dla gości oraz opcje płatności zbliżeniowych.
Czy restauracja działająca na 25% pojemności może być kiedykolwiek rentowna?Rzadziej widziane, ale równie ważne: poczucie humoru. Na przykład, oprócz niefrasobliwych oznakowań („Podziel się whisky, a nie Covidem”), Deerhammer trzyma wiadro sześciostopowych bambusowych „kijów dystansowych”, które można wymachiwać, gdy podczas degustacji goście pokoju potrzebują przypomnienia, aby dać sobie trochę miejsca .
„To bardziej żart i łatwiejsze niż mówienie ludziom, żeby się nie zbierali” - mówi Eckstein.
To załatwia sprawę, ale ma też tę zaletę, że wywołuje śmiech, a nawet okazjonalnie post w mediach społecznościowych . „Musimy tchnąć trochę światła w tę ciemną sytuację” - mówi.