Close
Logo

O Nas

Cubanfoodla - Ten Popularny Oceny Wina I Opinie, Idea Unikalnych Receptur, Informacje O Połączeniach Zakresu Wiadomości I Przydatnych Przewodników.

Kultura

Wielka Brytania właśnie miała największy w historii rocznik wina. Konsekwencje mogą być ogromne.

Sezon 2023 został w Wielkiej Brytanii ogłoszony „cudownym zbiorem” – szacuje się, że wyprodukowano aż 20–22 mln butelek wina. Zdecydowanie był to największy rocznik w historii kraju – co stanowi wzrost o 50% w porównaniu z poprzednim rekordem z 2018 r., kiedy wyprodukowano 13,1 mln butelek wina.



Ten zdumiewający wzrost — który przyniesie więcej sław w kraju zimne ognie metodą tradycyjną na rynek – było możliwe dzięki kilku czynnikom, w tym pogodzie i rosnącemu areałowi obsadzonych winnic.

W klimacie tak zmiennym jak w Wielkiej Brytanii plony są nieprzewidywalne. Zeszłe lato charakteryzowało się dużą ilością szarego nieba i deszczu, ale zapewniło także bezszronową wiosnę i ciepłą jesień. W połączeniu ze wzrostem inwestycji technologicznych, takich jak kombajny maszynowe, które pomogły zwiększyć prędkość produkcji, te korzystne warunki umożliwiły plantatorom zebranie 30 000 ton winogron, czyli 9,6 tony z hektara, czyli prawie dwukrotnie więcej niż pięć ton zebranych w 2022 r. Plony były szczególnie korzystne dla czterech najlepszych odmian w kraju: Chardonnay, Pinot Noir, Pinot Meunier i Bacchus (niemiecka odmiana hybrydowa nazywana „Sauvignon Blanc of England”).

Może Ci się spodobać: Niecodzienny i nieoczekiwany przewodnik po winach podróżników po Anglii



Jednak największy wpływ na boom produkcyjny w Wielkiej Brytanii ma znaczny wzrost nasadzeń winorośli. Można je powiązać zarówno z producentami krajowymi, jak i międzynarodowymi, w tym z domami szampańskimi Taittinger i Vranken Pommery, a ostatnio z kalifornijską firmą Jackson Family Wines. Tylko w ciągu ostatnich pięciu lat plantacje winorośli w Wielkiej Brytanii wzrosły o prawie 75%. Obecnie w Wielkiej Brytanii uprawia się winorośl na powierzchni ponad 4000 hektarów (9884 akrów), z czego 95% znajduje się na południu Anglii. To o ponad 2470 akrów (1000 hektarów) więcej niż w ziemi w 2018 r. Oczekuje się, że liczba ta będzie stale rosła. Eksperci prognozują, że w ciągu następnej dekady będzie dwa razy więcej akrów upraw – perspektywa ta budzi wiele ekscytacji i zdenerwowania wielu specjalistów z branży.

„Co ciekawe, podczas gdy wielkość produkcji w 2023 r. prawdopodobnie osiągnie 20 milionów butelek, szacunki sprzedaży na rok 2022 nieco się zatrzymały (po doskonałym wzroście odnotowanym w 2021 r.)” – mówi mistrz wina Justin Howard-Sneyd z The The Hive Wine Consulting Ltd, która współpracuje z wieloma angielskimi producentami i kupuje wina do sprzedaży detalicznej i restauracji. „Istnieje uzasadniona obawa, że ​​produkcja obecnie strukturalnie przewyższa sprzedaż i że jeśli nie uda się szybko przyspieszyć sprzedaży, różnica ta będzie nadal rosła”.

  Zbiory na ulicy Szynkowej
Zdjęcie dzięki uprzejmości Toma Birda

Problemowi nadpodaży zwykle towarzyszą spadki cen, co w branży premium, takiej jak Wielka Brytania, gdzie większość butelek musujących sprzedawana jest w cenie 25–50 funtów (32–64 dolarów), może pokrzyżować plany sprzedażowe winiarni. Może to zmusić ich do zwrócenia się w stronę tańszych win niemusujących, takich jak białe i róże które można szybko wypuścić na rynek. Istnieją jednak wyzwania w tym zakresie, ponieważ większość winnic jest sadzona specjalnie w celu produkcji win musujących. Tylko w najcieplejszych miejscach możliwe będzie dojrzewanie owoców do poziomu wina stołowego (musujące z reguły zbierane są wcześniej, aby zachować wysoką kwasowość poziomy). To powiedziawszy, niższe ceny oznaczałyby większą dostępność.

„Dobra wiadomość jest taka, że ​​więcej osób będzie mogło sobie pozwolić na degustację angielskiego wina” – mówi Howard-Sneyd. Sugeruje to również, że więcej angielskich win mogłoby trafić do Stanów Zjednoczonych, gdzie obecnie można kupić jedynie kilku producentów.

„Myślę, że to potencjalnie dobra rzecz, ponieważ jeśli Anglia nie będzie w stanie sama wypić wszystkich win, producenci będą musieli poważniej przyjrzeć się rynkom eksportowym, a to oznacza bardzo poważne spojrzenie na ich ceny” – mówi konsultant, pisarz i sprzedawca detaliczny Christy Frank, która sprzedaje angielskie wino w swoim sklepie w Hudson Valley w stanie Nowy Jork Zakład Wina Copake i jest zapalonym rzecznikiem tej kategorii. „Czy stać ich na sprzedaż wina [w USA] po cenie, którą rynek udźwignie i nadal będzie przynosił zyski? Myślę, że więksi producenci mogą i to zrobią, i to jest świetne dla amerykańskiego konsumenta, pod warunkiem, że jakość pozostanie wysoka.

Może Ci się spodobać: W Anglii zróżnicowane gleby spotykają się z produkcją wina w chłodnym klimacie

Mniej optymizmu jest Ronnie Sanders, założyciel Vine Street Imports, która skupia trzy angielskie marki win. Zgadza się, że drastycznie wyższe zbiory uzyskane w zeszłym roku mogą oznaczać, że więcej producentów będzie szukać partnerów eksportowych w USA, dostarczając amerykańskim pijącym więcej angielskich butelek. Obawia się jednak, że amerykańscy konsumenci nie ugryzą. „Popyt dyktuje ceny, a ponieważ jest to wciąż stosunkowo nieznana kategoria, nie spodziewam się, że [większa dostępność] drastycznie zmieni ceny lub podaż w USA” – mówi.

Chociaż wino angielskie może nie być w centrum uwagi większości Amerykanów, Frank uważa, że ​​potencjalny wzrost różnorodności, szczególnie w przypadku małych producentów, którzy są w stanie wytworzyć kreatywne wina z rocznika, w którym występuje obfitość winogron, pomoże zwrócić większą uwagę na rozwijający się przemysł.

„Myślę, że różnorodność dostępnych produktów to ogromny atut i jeden z powodów, dla których tak bardzo jestem podekscytowana tą kategorią” – mówi. „Moją ekscytację napędza wielu mniejszych producentów, którzy najprawdopodobniej są w stanie sprzedać lokalnie każdą butelkę, jaką mają. To wycinek branży, ale to właśnie ostrze noża wzbudzi emocje wokół tego, co reszta kraju produkuje na większą skalę”.

  Żniwa w Ridgeview 2023
Zdjęcie dzięki uprzejmości Andrew Hassona

Frank wierzy, że jest to prawdą we wszystkich przypadkach, od Charmat i Pét-nat po niemieckie winogrona „dziedzictwa”. Jednak wizytówka Wielkiej Brytanii, czyli bańki tradycyjne, które wyznaczają krajową poprzeczkę jakości, prawdopodobnie przyciągnie najwięcej uwagi konsumentów spoza kraju.

„ Charakterystyczna dla Anglii pikantna kwasowość wywołuje efekt „wow”, który odróżnia ją od innych regionów winiarskich musujących na całym świecie” – mówi Sanders. Zwraca uwagę, że wraz ze wzrostem cen szampana pojawia się coraz więcej miejsca dla innych ognie na półkach sklepów i w menu restauracji. „Anglia z łatwością włącza się do dyskusji, ponieważ wzbudza ciekawość pijących jako nieoczekiwane miejsce, w którym można znaleźć poważne, charakterystyczne wina”.