Czy rolnictwo biodynamiczne poprawia jakość wina? Eksperci ważą

Przez dziesięciolecia wielu miłośników i producentów wina korzystało z rabatów rolnictwo biodynamiczne jako nic więcej niż pseudonauka. To zaczyna się zmieniać, gdy pojawiają się dowody na pozytywny wpływ tej filozofii na zdrowie winnic i smak wina – nawet jeśli jej bardziej odległe aspekty pozostają nieudowodnione.
„Odkryliśmy, że po przejściu na rolnictwo biodynamiczne nasze winorośle były silniejsze, zdrowsze i bardziej odporne na choroby” – zauważa Jasper Raats, kierownik piwnicy i dyrektor zarządzający Winnica Longridge , posadzona po raz pierwszy w 1841 r. w Stellenbosch, Afryka Południowa . „A same wina mają również smak i witalność, których wcześniej brakowało”.
Dla osób niezaznajomionych z rolnictwem biodynamicznym jest to holistyczne podejście do gospodarowania gruntami, zakorzenione w pracach z początku XX wieku austriacki urodzony pedagog i reformator społeczny dr Rudolf Steiner. Filozofia Steinera traktuje każde gospodarstwo jako samowystarczalny system, który pociąga za sobą bardzo specyficzną formę rolnictwa ekologicznego, na którą mają wpływ zasady astrologiczne i duchowe, a także cykle księżycowe i kosmiczne. Rolnictwo jest planowane wokół kalendarza astronomicznego, a każdy dzień reprezentuje żywioł — ogień, wodę, ziemię lub powietrze. Są też dni owocowe, które są idealne do zbiorów; dni liści, które są najlepsze do podlewania; dni korzeniowe do przycinania; a w dni kwitnienia winnicę trzeba pozostawić w spokoju.

W rolnictwie biodynamicznym gospodarstwo jest postrzegane jako cały żywy organizm, wymagający różnorodności gatunków zwierząt i roślin – z naciskiem na pastwiska, rodzime rośliny i rośliny zapylające – aby się rozwijać. W rolnictwie biodynamicznym praktycy wierzą, że wszystko, czego potrzebujesz, aby rośliny były zdrowe, znajduje się w gospodarstwie, w tym naturalne pestycydy.
Należy zauważyć, że sam Steiner miał problematyczną historię rasistowskiej myśli, że ruch biodynamiczny i instytucje edukacyjne, które zainspirował, odrzucony w nowoczesnych czasach. Jedna z jego książek, Okultystyczne znaczenie krwi , opublikowany po raz pierwszy w 1906 roku, zawiera niepokojący fragment: „W jakim stopniu ludy niecywilizowane są zdolne do ucywilizowania? Jak Murzyn lub całkowicie barbarzyński dzikus może się ucywilizować? A w jaki sposób powinniśmy się z nimi obchodzić?
Czy słowa i czyny danej osoby mogą być naprawdę oddzielone od ich pracy? Wszyscy producenci wina, z którymi przeprowadzono wywiady, stanowczo odrzucają rasistowską ideologię Steinera, a zamiast tego skupiają się całkowicie na jego filozofiach rolniczych. Ale pochodzenie Steinera z pewnością rzuca cień na jego dziedzictwo i rolnictwo biodynamiczne.
Inwestycje w zdrowie gospodarstw
Sceptycyzm wobec rolnictwa biodynamicznego jest zrozumiały. Niektóre z jego imperatywów wydają się być wyciągnięte z Sobotnia noc na żywo skit: Farma w rytmach księżyca. Zakop krowę (nigdy byka!) róg wypchany obornikiem w gleba całą zimę. Wykop ją i zamień w herbatę, którą rolnicy spryskują winoroślami w ciągu kilku minut starać się zwiększyć odporność roślin .
Inne praktyki biodynamiczne, takie jak stosowanie kompostu z nawozem zwierzęcym i materiałem roślinnym, odrzucanie materiału roślinnego GMO i stosowanie ziół leczniczych, takich jak krwawnik pospolity i mniszek lekarski, do naturalnej walki ze szkodnikami, są mniej bolesne.
Ale o to chodzi: wydaje się, że rolnictwo biodynamiczne działa, przynajmniej pod pewnymi miarami. Chociaż skuteczność określonych praktyk pozostaje niejasna, a ostatnia recenzja w dzienniku Rolnictwo ekologiczne ze 147 recenzowanych badań naukowych pokazuje, że rozważane szeroko, wydaje się, że rolnictwo biodynamiczne poprawia jakość gleby i bioróżnorodność winnic. To wystarczająco przekonujące dowody, aby nawrócić niektórych rolników.

„Zacząłem przestawiać się na rolnictwo biodynamiczne w 2011 roku”, mówi Raats. „Widziałem, jak pogarsza się ogólny stan zdrowia mojej winnicy i gospodarstw wielu moich przyjaciół, i postrzegałem to jako bezpośredni rezultat tego, co wkładaliśmy w naszą glebę. Nawet organiczne środki, takie jak miedź, z czasem degradują glebę”.
Po ponad dziesięciu latach uprawy biodynamicznej mówi, że odporność jego winnicy znacznie się wzmocniła.
„Kiedyś, gdy przycinaliśmy, spadające gałęzie łamały się latami, gdybyśmy je tam zostawili” — mówi Raats. „Teraz przycinamy zimą, a latem gleba wchłonęła i złamała te gałęzie”.
Raats mówi dalej, że po corocznych pomiarach materii organicznej w glebie stale się zwiększa, a liczba zdrowych mikroorganizmów „poszybowała w górę”.
„To jak rolnictwo ekologiczne na sterydach; nasze rośliny są teraz o wiele silniejsze i mogą naturalnie zwalczać grzyby i choroby, a teraz są znacznie bardziej odporne na suszę, ponieważ korzenie zagłębiły się głębiej w glebę”.

Peter Fraser, winiarz i dyrektor generalny certyfikowanego biodynamika Winnica Yangarra Estate w Australijski McLaren Vale twierdzi, że od czasu przejścia na rolnictwo biodynamiczne w 2012 roku zaobserwował również wzrost „aktywności mikrobiologicznej gleby”. Fraser, podobnie jak wielu innych winiarzy, co roku mierzy stan gleby w częściach swojej winnicy, odnotowując wzrosty i spadki. Chociaż aktywność drobnoustrojów zmienia się z roku na rok w zależności od pogody, mówi, że ogólnie zaobserwował znaczny wzrost w zdrowiu gleby i aktywności drobnoustrojów.
„Bez wpływu nawozów syntetycznych roślina może lepiej przyswajać naturalne i rodzime pierwiastki z gleby i skały macierzystej”, twierdzi Fraser.
W Yangarra Estate gleba jest naturalnie nasycona żelazem, a Fraser mówi, że rolnictwo biodynamiczne, które sprzyja głębokiemu wzrostowi korzeni i lepszemu wchłanianiu wody i składników odżywczych, stworzyło wyraźny „żelazny odcisk palca, który przebiega przez nasze wina”, dodając, że element jednoczący nie było widoczne wcześniej.
Rolnictwo dla przyszłości
Wielu postrzega rolnictwo biodynamiczne jako nie tylko sposób na tworzenie lepszego wina dzisiaj, ale także na stworzenie lepszego środowiska w winnicy i wokół niej jutro.
„Byliśmy pierwszym producentem w RPA, który zaangażował się zarówno w rolnictwo ekologiczne, jak i biodynamiczne”, mówi winiarz Johan Reyneke z Wina Reyneke , dodając, że zwiększyły się one z około 0,61 akrów winorośli uprawianych biodynamicznie do prawie 300 w ciągu kilku lat. „Chcę uczynić świat lepszym miejscem. Mam dwie młode dziewczyny i chcę opuścić świat i naszą farmę w lepszym miejscu, niż ją znalazłem.
Reyneke twierdzi, że rolnictwo biodynamiczne ze swoim zespołem krów, kurczaków i kaczek — z których wszystkie przyczyniają się do nawozu poprawiającego zdrowie gleby i napowietrzają ziemię kopytami i palcami z płetwami — tworzą silniejszą winnicę, która jest w stanie lepiej wytrzymać choroby i niekorzystne warunki klimatyczne. Ponadto kurczaki pożerają ryjkowce, a kaczki eliminują ślimaki, które są poważnym zagrożeniem dla winnic w Afryce Południowej.
Od czasu przejścia na rolnictwo biodynamiczne, Reyneke mówi, że poziomy próchnicy (korzystnej martwej materii organicznej w glebie pochodzącej z rozkładu substancji roślinnych i zwierzęcych) w końcu wzrosły do poziomu, na którym może zobaczyć wyniki.

„Mikroklimat winnicy również znacznie się poprawił”, mówi Reyneke. „W przypadku rolnictwa konwencjonalnego sztucznie podpierasz winorośl i glebę, a one stają się słabe, [a] gleba jest gorętsza”.
Rolnictwo biodynamiczne, zwłaszcza przy pomocy upraw okrywowych, w naturalny sposób ochłodziło glebę, mówi, dodając, że „wymagania dotyczące nawadniania są o połowę mniejsze niż kiedyś”. A kiedy pada deszcz, spływanie i erozja, z którymi wcześniej borykał się Reyneke, nie stanowią już problemu.
„Nasza gleba może teraz zatrzymać i wchłonąć wilgoć”, mówi.
Robienie doskonałego wina
Ale czy biodynamiczne praktyki rolnicze skutkują lepszym winem? Długoterminowa replikacja nauka opublikowany w American Journal of Enology and Viticulture w 2005 r. wykazały, że w porównaniu z winnicą ekologiczną, winnica uprawiana biodynamicznie miała znacznie wyższy poziom brix , miara zawartości cukru w winogronach. Pochwalił się również wyższym poziomem fenoli, czyli związków wpływających na goryczkę i głębię koloru. Oni też byli pokazane mieć przeciwutleniacze, które mogą zapobiegać uszkodzeniom komórek u ludzi. Wreszcie gleba farmy biodynamicznej była bogatsza w antocyjany, które były reklamowane w niezliczony studia posiada właściwości przeciwwirusowe, przeciwutleniające, przeciwbakteryjne i przeciwzapalne.
Inni winiarze twierdzą, że ich wina z upraw biodynamicznych wymagają mniej interwencji w piwnicy niż wcześniej. „Nasze wina są teraz znacznie bardziej zrównoważone”, mówi Reyneke. „Nie musimy dodawać kwasu winowego do piwnicy”.
Claire Villars-Lurton, właścicielka Chateau Haut-Bages Liberal in bordeaux , która zaczęła przekształcać swoje 100 akrów w 2007 roku, przypomina obserwacje Reyneke.
„Kiedyś musieliśmy równoważyć kwasowość naszych win”, mówi Villars-Lurton, zauważając, że pewna szaptalizacja – dodanie węglanu wapnia w celu zneutralizowania kwasu lub cukru w celu zwiększenia zawartości alkoholu – jest dozwolone w Bordeaux w celu zwiększenia poziomu alkoholu i harmonizacji smaków. „Przez ostatnie 15 lat nie musieliśmy tego robić”.
Villars-Lurton kontynuuje: „Nie musimy też używać prawie tylu siarczynów. Nasze wina naturalnie smakują lepiej, bardziej krągłe i bardziej przystępne w młodym wieku. Ponieważ jesteśmy tak skoncentrowani na naturalnym zdrowiu winnicy, prowadzi to do powstania świeższych, bardziej złożonych win i winogron, które są bardziej odporne na choroby”.

I może to być nie tylko myślenie życzeniowe ze strony winiarzy. Wino biodynamiczne rzeczywiście wydaje się smakować lepiej, przynajmniej według niektórych. A Analiza UCLA 74 000 recenzji w czasopismach winiarskich wykazało, że rolnictwo biodynamiczne ma „niewielki, ale znaczący pozytywny wpływ na jakość wina”.
Obecnie około 800 winnic posiada certyfikat biodynamiczny poprzez Demeter oraz Biodivin , jednostki certyfikujące odpowiednio w USA i Europie.
Tymczasem sprzedaż wina biodynamicznego wzrosła o ponad 700% w USA do około 6 milionów dolarów w ciągu czterech lat w marcu 2021 roku, według Dane sprzedażowe Nielsen . Rok do roku sprzedaż w dolarach wzrosła o 33%, a wolumeny o 27%, co sugeruje, że przeciętnie nabywcy płacą więcej za każdą sprzedaną butelkę.
Czy biodynamiczne wino tu zostanie? Wspomniani tu winiarze z pewnością tak uważają. Jeśli to naprawdę jest lepsze dla winorośli, planety i win, rozmowa na temat biodynamicznego wytwarzania wina dopiero się zaczęła.