Close
Logo

O Nas

Cubanfoodla - Ten Popularny Oceny Wina I Opinie, Idea Unikalnych Receptur, Informacje O Połączeniach Zakresu Wiadomości I Przydatnych Przewodników.

Wywiady,

Jak destylarnia Nolet utrzymuje się na rynku po trzech wiekach

Nie każda firma może pozostać na rynku dłużej niż trzy stulecia po przejściu przez ponad 10 pokoleń, ale holenderska Destylarnia Nolet - twórcy Czajnik One wódka i Nolet’s gin - zrobił to.



Destylarnia będzie obchodzić w tym roku 325-lecie (tak, dobrze przeczytaliście). Rozmawialiśmy z Carlem Noletem Jr., prezesem / dyrektorem generalnym firmy z 11. generacji, o tym niezwykłym osiągnięciu.

Gratulacje z okazji 325-lecia destylarni rodziny Nolet. Jak obchodziliście faktyczną rocznicę?

To rok świętowania! Właściwa uroczystość odbędzie się 14 maja 2016 r. Przez cały rok będzie się działo. Jednym z pierwszych będzie rozpoczęcie nowej kampanii marki o nazwie Dzieło naszego życia celebrując destylarnię i stawiając rodzinę na pierwszym planie.



[Trwanie] 325 lat to długo. Jak na przestrzeni wieków rozwijało się firma rodzinna?

W tej ciągle zmieniającej się branży trendy pojawiają się i znikają. Masz możliwości na całym świecie i rzeczy, których się nie spodziewasz. Na przykład wojny światowe. W czasie II wojny światowej cała gorzelnia została zamknięta.

Ale to, co się nie zmieniło, to niezachwiane zaangażowanie w jakość. Jedną z cech firmy rodzinnej jest pasja. Przechodzisz przez drzwi destylarni i czujesz zbliżające się 325 lat. Widzisz nadal garnek nr 1. Połączyliśmy nowoczesne techniki destylacji, proces destylacji kolumnowej. Schodzisz pod ziemię i pod stary kanał. Połączyliśmy centrum logistyczne z destylarnią po drugiej stronie. Każde pokolenie wykonało świetną robotę w ciągle zmieniającym się krajobrazie, tworząc produkty, które przetrwały próbę czasu.

W 1945 roku drzwi destylarni zostały zamknięte. W destylarni możesz iść w górę lub w dół, aby przechowywać swoją wódkę. Mój dziadek, tata mojego taty, musiał wylewać beton na podłogę, aby przechowywać wódkę. Później musiał usunąć beton. Podczas oporu postawił na szali swoje życie. To są rzeczy, które są częścią 325-letniej historii.

W jaki sposób wiedza jest przekazywana z pokolenia na pokolenie?

Każdy ojciec robi to inaczej. Tradycyjnie biznes przeszedł na pierworodnego syna. Zmieniło się to z tatą mojego taty, dziewiątym pokoleniem. Jego ojciec nauczył się już swojej lekcji podczas prohibicji o trybie przetrwania. Mój dziadek był najmłodszy, nie najstarszy. Czasy się zmieniły. Jego ojciec, mój pradziadek, powiedział, że nie jest to już [automatycznie przekazywane] najstarszemu synowi. To dla najmądrzejszych. Mój ojciec jest w połowie lat trzy. I kontroluje biznes.

Zaczyna się jako dziecko. Mój tata był zawsze w destylarni. Biuro jest na górze, destylarnia na dole. Mój brat i ja udawaliśmy, że organizujemy wycieczki - co robimy dzisiaj. Nie zdajesz sobie sprawy, że jesteś przygotowany do przejęcia władzy. Ale ty jesteś. Ta pasja rośnie w tobie. Wiem, że mój tata byłby niezwykle dumny.

Nie chodzi tylko o to, co dzieje się przy stole w sali konferencyjnej, ale także o to, co dzieje się przy stole w rodzinnej jadalni.

Czy są jakieś córki?

Mój brat ma dwóch synów. Mam siedmioro dzieci. Cztery dziewczyny, trzech chłopców po mojej stronie. Jest cholernie duża szansa. Nie jesteśmy temu przeciwni, po prostu się nie wydarzyło.

Jak trenowałeś do swojej roli w gorzelni?

Kiedy zacząłem 8 sierpnia 1988 r. - szczęśliwy dzień w Holandii - powiedziałem: „Tato, jestem gotowy, aby przyjechać do pracy”. Powiedział: „Nie chcę cię straszyć, ale twoje życie się zmieni. Relacja między nami ulegnie zmianie. Bycie swoim szefem różni się od bycia tatą. Jako szef powiem Ci, że masz tylko jeden strajk i wypadasz. Twoje standardy muszą być znacznie wyższe niż ktokolwiek inny tutaj.

Ucichłem naprawdę i powiedziałem: „Cóż, to nie wydaje się być tak zabawne, jak myślałem”. Powiedział: „Musisz zasłużyć na swoje miejsce w firmie”. Mój brat też.

Wysłał mnie do destylarni. Przebrałem się z garnituru w dżinsy i koszulę i znaleźli dla mnie pracę. Dali mi szmatkę i powiedzieli: „Mamy wiele miedzianych alembików i potrzebują połysku. Miejmy nadzieję, że zanim skończysz znajdziemy dla Ciebie coś innego ”. Kilka dni później moje ręce zaczęły robić się naprawdę zielone. Coraz bardziej zielony z dnia na dzień. Lekcja nr 1: Jeśli nie wiesz, co robisz, zapytaj. Ponieważ gdybyś mi powiedział, że nie umiesz polerować miedzi, powiedziałbym ci, żebyś założył rękawiczki. To wartość rodzinna - jeśli nie wiesz, zapytaj.

Opowiedz nam o butelce z okazji 325-lecia.

Nacisk kładzie się na nasze dążenie do doskonałości rodzinnej od 325 lat. Dodaliśmy 1691 [do projektu butelki] i wtedy zaczęliśmy. Zachowaliśmy najwyższe standardy jakości. To, co zrobiliśmy, nasza trójka - mój tata, mój brat, ja - zaprojektowaliśmy tę butelkę, aby zastanowić się nad naszą przeszłością. Inspiruje się miedzią alembika, holenderską butelką spirytusową. Z boku mamy cytaty, dziesiąte pokolenie przed nami. I ślusarstwo. Inspiracja pochodzi z frontowych drzwi naszej destylarni.

Po raz pierwszy umieszczamy nasze podpisy na odwrocie butelki wraz z podpisem naszego taty - to ostateczna gwarancja jakości. Jesteśmy dumni, że po raz pierwszy mamy nasze podpisy na butelce. Odwróciliśmy się od potencjalnego zobowiązania do aktywów. O to właśnie chodzi w rodzinnej firmie.

Od tego momentu utrzymuje również cały ciężar na twoich ramionach. Umieszczenie podpisu na butelce jest łatwe. Trudno jest ponosić odpowiedzialność.