Close
Logo

O Nas

Cubanfoodla - Ten Popularny Oceny Wina I Opinie, Idea Unikalnych Receptur, Informacje O Połączeniach Zakresu Wiadomości I Przydatnych Przewodników.

Aktualności

W Nowym Jorku Chinatown BYOBs utworzyło społeczność winną z ust do ust. Czy to przetrwa?

W sobotnią noc na początku marca 2020 r., Nawet przy rezerwacji i pierwszych oznakach zmartwienia pandemią, czekanie na jedną z Spicy Village’s pięć stolików to 45 minut. Goście przycisnęli się do jedynej pustej ściany restauracji i pili Cruse Wine Co. musujące Valdiguié z plastikowych kubków, podczas gdy cicho chętni do jedzenia obiady ze swoich miejsc



Nagroda za ich cierpliwość: stół przepełniony kurczakiem na dużej tacy, naleśniki z cebulą, ręcznie ciągniony makaron, flaki jagnięce hui mei, kopce bok choy i zbyt wiele butelek wina, aby skończyć sześciokąty.

Spicy Village, położona tuż przy Forsyth Park, na północnym skraju Chinatown, jest jedną z najbardziej lubianych chińskich restauracji BYOB w Nowym Jorku i jedną z najmniejszych. Stało się również mekką społeczności winiarskiej, w której mieszkańcy miasta przynoszą butelki z osobistych kolekcji, aby spróbować i podzielić się nimi podczas posiłków. Współwłaścicielka, Wendy Lian, często musi odciągać ich od stołów, gdy pozostają zbyt długo - a przynajmniej zrobiła to przed miastem zamknięcie obsługi posiłków 16 marca.

Dziesięć miesięcy później jej stoły zajmują rzeczy na wynos, a zamiast gości przysuwa się do ściany rower dostawczy. W grudniowe śnieżne popołudnie jedna torba na wynos czekała przy kasie na odbiór. Lian, który marzy o otwarciu pewnego dnia większej, wspanialszej restauracji, twierdzi, że sprzedaż spadła o 75%.



Współwłaścicielka Wendy Lian, gdzie zawsze obecna kolejka gości i miłośników wina czekała na jedną z Spicy Village

Współwłaścicielka, Wendy Lian, gdzie zawsze obecna kolejka gości i miłośników wina czekała na jeden z popularnych stolików w Spicy Village / Zdjęcie: Caroline Hatchett

Nowe, nie tak normalne Chinatown

Według danych, do września 27% firm w nowojorskiej dzielnicy Chinatown zostało zamkniętych na stałe Wyślij miłość do Chinatown , organizacja humanitarna Covid-19, która pomaga małym firmom należącym do Azji.

„Te miejsca zostały zamknięte z powodu deficytu” - mówi Louise Palmer, przedstawicielka prasowa grupy. „Retoryka rasistowska i ksenofobiczna była w eterze w styczniu i lutym. W tym czasie wypada Chiński Nowy Rok i jest to najbardziej lukratywny okres w okolicy. Bez tego biznesu już walczyli. A retoryka „grypy kung” nie zniknęła ”.

Pogłębiając problem, Palmer twierdzi, że bariery językowe i prowadzenie ksiąg rachunkowych na papierze uniemożliwiały firmom dostęp do pomocy rządowej. Wiele z nich, jak Spicy Village, nie korzysta z aplikacji do dostawy ani nie korzysta z technologii kart kredytowych, a Chinatown była jedną z ostatnich dzielnic miasta, w której zatwierdzono miejsca na zewnątrz. „Zanim pojawiła się kolacja na świeżym powietrzu, ludzie byli winni miesiące i miesiące zaległego czynszu. Trudno się z tego wydostać ”- mówi Palmer.

„Nigdy nie kończymy butelek, nie pijemy do ostatniej kropli, a jeśli ktoś w pokoju chce wina, dzielimy się nim. To najbardziej cudownie optymistyczna wersja rzeczywistości ”.

Miguel de Leon, dyrektor ds. Win, Pinch Chinese

W jeszcze bardziej niszowej sferze BYOB, duża część atrakcyjności leży w alchemii spotkań z przyjaciółmi, jedzeniu wspaniałego jedzenia i piciu ulubionych win.

„Próba odtworzenia tego doświadczenia w modzie solo z jedzeniem na wynos nie ma sensu” - mówi Miguel de Leon, dyrektor ds. Win w Szczypta chińskiego w Soho i BYOB regular. „Zawsze się gapisz, kiedy przynosisz te wszystkie butelki, ale kiedy inni goście zaczynają widzieć, co pijemy, zawsze mówią:„ My też powinniśmy byli to zrobić ”. Nigdy nie kończymy butelek, pijemy do końca upuść, a jeśli ktoś w pokoju chce wina, dzielimy się. To najbardziej cudownie optymistyczna wersja rzeczywistości ”.

Peking Duck House, kolejny Chinse BYOB popularny wśród tłumów winnych, nadal wykorzystuje siedzenia na zewnątrz do pogody niż pandemia, pomimo chłodniejszych miesięcy / Zdjęcie: Caroline Hatchett

Peking Duck House, kolejny Chinse BYOB popularny wśród tłumów winnych, nadal wykorzystuje siedzenia na zewnątrz do pogody niż pandemia, pomimo chłodniejszych miesięcy / Zdjęcie: Caroline Hatchett

Specjalne połączenie ze społecznością somm

Shakera Jones porównuje posiłki BYOB do żartu, ale do wina.

„Budujesz poczucie wspólnoty poprzez opowiadanie historii i butelki, które ludzie przynoszą z domu” - mówi Jones, specjalista ds. Technologii w Mount Sinai Health System, entuzjasta wina i twórczy blog o jedzeniu i winie Czarne dziewczyny też jedzą . „To nie jest pretensjonalne. Nikt się nie chełpi ani nie wymyśla. Po prostu: „Mam zabójczą butelkę, która zapali się z tym daniem z makaronem”.

Chinatown jest usiane BYOBami, ale niektóre zajmują szczególne miejsce w sercach społeczności winiarskiej Nowego Jorku, np. Dom Kaczki Pekińskiej , Król Wu Wonton Pikantna Wioska, Hop Kee i na późną noc, Świetne NY Noodletown . Dzięki połączeniu szczęścia, lojalnych gości i wytrwałości, te restauracje do tej pory przetrwały pandemię. Ale przygotowują się na trudną zimę i słaby chiński Nowy Rok, którego uroczystości rozpoczynają się 12 lutego.

„Budujesz poczucie wspólnoty poprzez opowiadanie historii i butelki, które ludzie przynoszą z domu. To nie jest pretensjonalne. Nikt się nie chełpi ani nie wymyśla ”.

Shakera Jones, Czarne dziewczyny też jedzą

„Myślę, że ludzie będą składać duże zamówienia na chiński Nowy Rok” - mówi Derek Wu, właściciel Wu’s Wonton King. „Nie sądzę, żeby tu zjedli”.

Wu był w stanie rozbić szeroki pas chodnika, aby jadać na świeżym powietrzu i zainstalować stoły z leniwymi susanami. Chociaż biznes zwolnił wraz z chłodniejszą pogodą, większość jego 10 stolików była zajęta w okresie Święta Dziękczynienia, a restauracja prowadziła ożywiony biznes na wynos. Jeden wieloletni klient wysłał nawet samochód do odbioru posiłków.

Jednak Wu jak dotąd sprzeciwiał się dodaniu usługi dostawy.

„Wiem, że to szalone. Niektóre restauracje mają plany na dostawę, ale nigdy nie chcę tego dla Wu's ”- mówi. „Chcę, żeby ludzie przychodzili do naszej restauracji i doświadczali jedzenia, obsługi, tego uczucia. Nasze jedzenie jest w prawdziwym kantońskim stylu, a nie zamerykanizowane, a nasi kelnerzy traktują klientów jak przyjaciół ”.

Derek Wu, właściciel, Wu

Właściciel Derek Wu przed Wu’s Wonton King, na rogu East Broadway i Rutgers / Zdjęcie: Caroline Hatchett

Liz Burton, która pracuje w Brooklyn Wine Exchange , jest wielbicielem Wu i wrócił tego lata na uroczystą kolację na świeżym powietrzu. „Idąc do restauracji i mając gościnność, której przegapiliście, wszyscy skomentowaliśmy, że był to pierwszy raz, kiedy wielu z nas pamiętało uśmiech na twarzy” - mówi.

Burton Boyle został wprowadzony do winnego świata Nowego Jorku dzięki Chinatown BYOBs. Kiedy przeszła od kariery telewizyjnej do wina, restauracje stanowiły tło dla winiarzy z sommelierami i kolekcjonerami. Zorganizowała w Wu's imprezę poświęconą Charlesowi Heidsieckowi, podczas której przy stole przedstawiono całe prosięta i żywe kraby, a tam świętowała z Rozmach współpracownicy na przyjęciu świątecznym w sklepie z winami.

„Idąc do restauracji i mając gościnność, której przegapiliście, wszyscy skomentowaliśmy, że był to pierwszy raz, kiedy wielu z nas pamiętało uśmiech na twarzy”

Liz Burton Boyle, Brooklyn Wine Exchange

„To połączenie tych dwóch światów gościnności, tak jakbyś siedział przy stole z rodziną w Święto Dziękczynienia” - mówi. „Tyle że nie możesz tego powielić w domu”.

Jako młoda sommelierka Ashley Santoro uczestniczyła w kolacjach BYOB w Peking Duck House z sommelierem Patrickiem Cappiello, dla którego restauracja przechowała specjalny zestaw kieliszków do wina. Wydawnictwa vintage, grupy degustacyjne, pokazy regionalne i wydarzenia w magazynach były wymówkami, aby wbić się w BYOB.

„Kiedy jesteś młodą dziewczyną, pracujesz sześć dni w tygodniu i masz dzień wolny i te chwile, kiedy dojeżdżasz do BYO z przyjaciółmi” - mówi Santoro. „Mówisz po prostu„ Chcę iść na szynkę ”i podzielić się tymi szalonymi winami, na które naprawdę cię nie stać”.

Witryna dla Marka

Mark’s Wine & Spirits, lokalny dostawca butelek z Mott Street / Zdjęcie: Caroline Hatchett

Chińskie BYOB jako część większego ekosystemu

Z Caitlin McConnell, Santoro biegnie Wino Leisir , sklep z butelkami w Chinatown znajdujący się za rogiem od Wu’s. Sommelierzy zatrzymywali się przy Leisir na magnum w drodze na obiad lub butelkę jednego z ulubionych chińskich dań Santoro, pomarańczowego wina. Dostarczyła nawet butelki do obiadów w Wu's w połowie posiłku.

Leisir, którego wybór koncentruje się na winach nisko interwencyjnych i naturalnych, został otwarty w połowie 2019 roku. Nieoczekiwanie Santoro uruchomił sprzedaż internetową i klub winiarski na kilka tygodni przed zamknięciem pandemii w Nowym Jorku. Operacje nie były łatwe. Aby zmniejszyć ryzyko infekcji, Santoro i McConnell na zmianę obsługa małego sklepu . Są zmuszeni wyłożyć pieniądze na usługi kurierskie i obecnie mają roszczenia o utracone wino od Postmates o wartości tysięcy dolarów.

Ale biznes przetrwa.

Według kierownika sklepu, w Mark’s Wines & Spirits, bardziej tradycyjnym sklepie w okolicy, sprzedaż spadła o 75%. Mark’s znajduje się przy 53 Mott Street, kilka minut spacerem od co najmniej pięciu BYOB: Peking Duck House, Hop Kee, The Original Buddha Bodai Koszerna restauracja wegetariańska, Great NY Noodletown i Deluxe Green Bo.

Mark’s zaspokaja potrzeby bardziej przypadkowych miłośników wina - ludzi, którzy chwytają butelkę Beaujolais i biegają. Służy również wielu w społeczności chińsko-amerykańskiej. W czasie świąt i chińskiego Nowego Roku klienci często wydają 1000 USD lub więcej na wino i whisky, które przynoszą do pobliskich restauracji. Ta sprzedaż wyparowała.

Czy nadszedł czas, aby na nowo zdefiniować „Sommeliera”?

„Te małe firmy mają kluczowe znaczenie kulturowe dla Chinatown” - mówi Palmer. BYOB są częścią ekosystemu, który tworzy miejsca pracy, często dla pracowników wspierających wielopokoleniowe gospodarstwa domowe, dla których angielski jest drugim językiem. Dzięki swojej pracy z Send Chinatown Love Palmer, która dorastała w zamożnej społeczności i jest pół-Chińczykiem, odkryła, że ​​jeden na czterech starszych Azjatów żyje w biedzie w Nowym Jorku, a biedni Azjaci w podeszłym wieku mają większe szanse na życie w dalszej rodzinie niż każda inna grupa.

„Chinatown jest wypełnione budynkami w stylu kamienic o stabilnych czynszach, a wiele okolicznych restauracji utrzymuje niskie ceny, ponieważ karmią społeczność bez pieniędzy” - mówi.

W Leisir Santoro wymyślił, jak dostosować ceny i dostosować zapasy w świecie zorientowanym na dostawy. „[Ale] w jaki sposób Spicy Village może ponosić te wszystkie opłaty, skoro sprzedaje rzeczy za 4 dolary?” ona mówi. „To samo danie kosztowałoby 12 USD wszędzie indziej”.

Wartość jest wbudowana w otoczenie, ale stwarza komplikacje. Niedrogie jedzenie napędza biznes, a jednocześnie osłabia zdolność restauracji do adaptacji.

Podczas gdy wszyscy, w tym społeczność winiarska, kochają dużo, de Leon mówi, że somma nie spacerują po Chinatown w poszukiwaniu taniego jedzenia. Wydał do 200 dolarów na wspaniałe obiady BYOB zaplanowane na południe, ale „nikt nie dociera tam do 13:00, a wszyscy wychodzimy w momencie, gdy rozpoczynają serwis obiadowy” - mówi de Leon. „Gdzie jeszcze możesz to zrobić? Masz pyszne jedzenie i całkiem autentyczne doznania kulinarne, a do tego pijesz, co tylko chcesz? Chętnie wydam pieniądze, bo wiem, że te miejsca będą świetne ”.

Hop Kee, nocny BYOB szczególnie popularny wśród pracowników hotelarskich poza pracą w czasach przedpandemicznych / Zdjęcie: Caroline Hatchett

Hop Kee, nocny BYOB szczególnie popularny wśród pracowników hotelarskich poza pracą w czasach przedpandemicznych / Zdjęcie: Caroline Hatchett

Trudny rok kończy się, a zaczyna niepewna przyszłość

W grudniową środę o 13:00, zanim Nowy Jork po raz drugi zamknęło wewnętrzne posiłki, w Hop Kee była tylko jedna restauracja. W ciągu godziny drugi gość wpadł na wynos. Wieńce i sznurki świateł ozdabiały ściany girlandami, a dziennik dotyczący obowiązkowych kontraktów ujawnił, że około sześć osób przybyło dzień wcześniej, jak również dzień wcześniej. Kelnerzy siedzieli w kabinach i sprawdzali telefony, jeden trzaskał mu kostki i był to jedyny dźwięk w restauracjach, z wyjątkiem stukania garnków i patelni w kuchni.

Hop Kee to kantońska restauracja przy Mott Street, oferująca wyłącznie gotówkę i bez dostawy. De Leon nazywa to „krainą niestandardowego jedzenia” i lubi ich chow mein, won ton i kotlet schabowy suey. Bez miejsc na zewnątrz i zakazu spożywania posiłków w pomieszczeniach, działalność Hop Kee została ograniczona do zamówień telefonicznych z sąsiedztwa.

Po drugiej stronie ulicy Peking Duck House wypada lepiej. Jego zadaszone siedzenia na zewnątrz mieszczą 10 stolików, wszystkie wypełnione w sobotni wieczór grudnia. Ale zgodnie z miejskimi nakazami uczta z kluskami, szaszłykami wieprzowymi, kaczką po pekińsku i kotletami jagnięcymi kończy się raptownie o 22:00. To jak bal Kopciuszka, z wcześniejszą godziną policyjną.

Kawałki pizzy stały się siedliskiem najnowocześniejszego wina

Jones i jej zaufana kapsuła towarzysza wrócili do Peking Duck House zeszłego lata. W przeszłości mogła przynieść własne szkło, żeby lepiej sączyć premier cru Chablis . Ale teraz mówi, że chodzi tylko o wspólne spotkanie.

„Słuchaj, po prostu cieszę się, że widzę ludzi i myślę, że ludzie zaczynają doceniać wartość siedzenia i wspólnego posiłku” - mówi Jones.

Ale posiłki wyglądają inaczej, tak jak w restauracjach w całym kraju z dodatkowymi przegródkami na stół, menu z kodami QR, środkiem dezynfekującym do rąk i kontrolą temperatury.

„W Chinatown jest to wzmocnione” - mówi Jones. „Jesteś przyzwyczajony do siedzenia tak blisko ludzi i oglądania, co każdy zamawia. To wywołuje rozmowę. Na przykład „Cholera! Nie zamówiłem tego i wygląda to tak dobrze. ”Teraz kontaktujesz się tylko z osobami, z którymi przyszedłeś”.

De Leon od marca jadał na mieście tylko kilka razy, nieufnie przed rozprzestrzenianiem wirusa na pracowników, tak jak obawia się o bezpieczeństwo swojego zespołu w Pinch. Bardziej gotuje w domu, choć nadal od czasu do czasu wybiera pieczeń wieprzową i makaron imbirowo-szalikowy z Great NY Noodletown. Chociaż bardzo chciałby zamówić całe menu w Wu's we wtorkowe popołudnie, de Leon mówi, że stali bywalcy sami nie są w stanie uratować ulubionych restauracji.

„Możemy okradać i opłakiwać kulturę restauracji i to, co się wydarzyło, ale możemy również skierować ten żal na wolę polityczną, rozmawiając z senatorami i kongresmanami” - mówi.

W międzyczasie osobista kolekcja win de Leona „zbiera kurz”, gdy czeka na dzień, w którym on i tuzin przyjaciół będą mogli wrócić do Peking Duck House. „Pierwszy raz, kiedy możemy wyjść i zrobić dużą, zabawną kolację, właśnie tam idziemy”.